ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 28 września 2020

Pod Salamina Persowie stracili ponad 200 okrętów

 #wydarzenie #historyczne

28.09.480 r. p.n.e.
II wojna perska: flota grecka pod dowództwem Temistoklesa pokonała Persów w bitwie pod Salaminą.
Po wycofaniu się floty greckiej spod przylądka Artemizjon i przegranej pod Termopilami Persowie mieli otwartą drogę do Grecji Środkowej. Nie było mowy o rozstrzyganiu konfliktu w walnej bitwie lądowej. Osłabione wojska połączonych polis zapewne zostałyby wycięte w pień do ostatniego hoplity. Dla floty jedynym miejscem, w którym mogłaby zagrodzić drogę perskiej armadzie było największe zwężenie Cieśn.. Eubejskiej – Eurypos. Jednak flota perska mogła opłukać Eubeę i od południa zaatakować szyk ustawiony przeciw części floty perskiej nacierającej z północy. Z tego powodu Grecy opuścili ów akwen.
Kiedy Persowie wkroczyli do Grecji Środkowej zastali wyludniony kraj. Mieszkańcy tych terenów uciekli przez wrogiem. Kserkses oszczędził Beocję, która od razu złożyła mu hołd.
W tym czasie wojska greckie zajęły Istmę. Flota zajęła zatokę Sarońską koło wyspy Salamina. Flota grecka składała się tak jak pod Artemizjon głównie z okrętów ateńskich. Ponadto swe siły przysłała Megara, Egina, Chalkis, Eretria, Sparta, Korynt, Sykion, Trojzena. Po kilka okrętów przysłały wyspy: Keos, Melos, Skyros, Naksos. Jeden okręt przybył z zachodu, z Krotonu w Italii. Generalnie siły greckie pod Salaminą były większe niż pod Artemizjon i liczyły 378 trier. Dwa okręty dołączyły przed samą bitwą. Flotą nadal teoretycznie dowodził wódz spartański spod Artemizjon – Eurybiades. Jednak rola Ateńczyka Temistoklesa była chyba jeszcze większa niż w poprzedniej bitwie morskiej stąd uznawany jest on za właściwego dowódcę greckiej floty.
Pod koniec września 480 r. p.n.e. Hellenowie zajęli pozycję w zat. Sarońskiej, w miejscu gdzie Wyspa Salamina najbardziej zbliża się do wybrzeża greckiego. Odległość ta wynosi ok. 1200 m. Grecy ustawili swe okręty tak, że ich prawe skrzydło opierało się o wyspę. Zatoka nie jest głęboka z dużą ilością płycizn i podwodnych skał. Znając ten akwen okręty greckie ominęły najniebezpieczniejsze rejony zatoki.
Po dotarciu wojsk lądowych Kserksesa do Attyki także zjawiła się tu flota perska podążająca za grecką spod Artemizjon. Dotarli oni do zat. Falerońskiej w pobliżu Aten. Liczebność ich armady określa się na ok. 500 – 700 okrętów. Co prawda Herodot podaje wciąż liczbę 1200 okrętów jednak należy pamiętać o wypadkach koło przyl. Atos, o stratach w bitwie artemizjońskiej oraz o zagładzie 200 okrętów w wypadzie wokół Eubei w celu okrążenia floty greckiej w sierpniu 480 r. p.n.e. Nawet gdyby Kserkses uzupełnił braki w swej flocie nie mogła ona swą liczebnością wyrównać wszystkich strat. Gdyby nawet przyjąć liczbę 700 okrętów liczba ta może być mocno zawyżona. Przyjmijmy zatem liczbę ponad 500 okrętów perskich. Przy udokumentowanej liczbie 380 szt. po stronie greckiej nie była to druzgocąca przewaga.
Ostatecznie po naradach wojennych zdecydowano się nie atakować umocnionego już przesmyku istmijskiego a stoczyć walną bitwę morską. Persowie wypłynęli naprzeciw Grekom i ustawili się między Salamina i zat. Pireusu tym samym odcinając Hellenów od pełnego morza. W tym samym momencie w obozie greckim wrzała dyskusja dotycząca strategii walki z Persami. Persowie widząc, iż Grecy nie zamierzają ustawić się do walki zawrócili do zat. Falerońskiej. 28 września 480 r. p.n.e. Kserkses zdecydował się uderzyć na Greków. Trudno przyjąć czy zadziałał tu czynnik fortelu Temistoklesa podsyłającego Persom informację o braku zgodności w obozie greckim czy wiadomość o nadpływających 60 trierach z Korkyry. Okręty perskie wyszły do bitwy w zat. Sarońskiej. Przed bitwą Persowie wysadzili desant na małej wysepce Psyttalei. Persowie mieliby przechwytywać uszkodzone okręty greckie i obsady greckich okrętów, które zostałyby uszkodzone lub zatopione w pobliży tej wysepki. O ruchach floty perskiej powiadomił Greków dawny przeciwnik Temistoklesa – Arystydes a jego słowa potwierdzili marynarze z triery, z Tenos, którzy przeszli nocą na stronę Greków. Znalazłszy się w częściowym okrążeniu Grecy przystąpili do bitwy. Konkretnego źródła dotyczącego przebiegu bitwy nie ma. Herodot podał tylko ogólna informację. Co prawda uczestnikiem bitwy był Ajschylos, który opisał bitwę w tragedii pt. „Persowie”. Jednak i ten przekaz jest mało dokładny. Zatem konkretnego przebiegu bitwy odtworzyć nie można. Wiadomym jest, iż przebieg bitwy obserwował Kserkses z wysokiego brzegu Attyki.
Nad ranem 28 września Grecy odpłynęli na północ ustawiając się u wejścia do zat. Salamińskiej. Prawe skrzydło w liczbie ok. 120 trier oparte było o przyl. Tropajski. Centrum to także ok. 120 trier z różnych polis w tym ok. 60 z Aten. Lewe – najsilniejsze skrzydło Greków to 120 trier i 14 pentekonter z Aten. Ok. 40 okrętów zostało odesłanych w głąb zat. Eleusis w celu obrony przejścia do zat. Sarońskiej koło Megary. Podczas bitwy eskadra ta wróciła i włączyła się do walki. Nie trzeba było długo czekać na Persów. Ich flota weszła do zatoki i ustawiła się frontem do okrętów greckich. Wg Herodota naprzeciw Greków stanęli Fenicjanie jako, ze dysponowali najlepszymi 300 terierami we flocie Kserksesa. Centrum zajęli Egipcjanie i Cylicyjczycy w łącznej liczbie 300 okrętów i 50 z Likii. Lewe skrzydło zajęły okręty jońskie, aryjskie, pontyjskie, pamfilijskie oraz triery z Norii i Wysp M. Egejskiego. Łącznie ok. 400 okrętów. Jak widać Herodot przytoczył tu całą flotę sprzed Artemizjon oraz sztormów, które znacznie uszczupliły armadę Kserksesa.
Ze względu na znaczne ograniczenie miejsca w zatoce w pierwszej linii znalazło się ok. 90 okrętów Perskich. Stały one bardzo blisko siebie. Były wręcz stłoczone. Właśnie ze względu na te okoliczności Grecy wybrali to miejsce na bitwę. Fenicjanie dysponujący najlepszymi okrętami i najlepiej wyszkolonymi załogami wysunęli się nieco przed kolumnę floty Perskiej. Opływając przyl. Tropaja wpadli na stojących za nim Ateńczyków. Ci widząc nadpływającego wroga cofnęli się nieco wciągając Fenicjan w głąb zatoki. Zmiana bryzy nie pozwoliła Fenicjanom rozwinąć szyku i ustawiła ich okręty bokiem do Greków. W tym właśnie momencie Temistokles zaatakował. Ze względu na budowę okrętów greckich – miały znacznie niższe burty niż okręty fenickie i reszta floty perskiej – zmiana kierunku wiatru nie utrudniła im manewrów. Tak jak Fenicjanom. Taranowano burty, łamano wiosła a hoplici znajdujący się w obsadach okrętów Helleńskich dokonywali abordażu jednostek perskich. Fenicjanie bronili się, jednak zostali zmuszeni do ucieczki. Zawracając wpadli w centrum i lewe skrzydło swej floty. Za uciekającymi miedzy szeregi perskie wpłynęli Grecy uderzając na jednostki perskie związane już walką z okrętami z Megary i Chalkis. Obrona została przełamana, po czym w jeszcze większym chaosie centrum floty perskiej zostało zmuszone do ucieczki. Już w czasie bitwy morskiej Ateńczycy odbili Psytaleę z rąk perskich. Tu grecy pomagali swym rodakom, którzy dopływali do tej wysepki w pław z zatopionych okrętów bądź wysiadali z uszkodzonych. Po rozbiciu prawego – fenickiego skrzydła i centrum Ateńczycy popłynęli na pomoc swemu prawemu skrzydłu walczącemu z przeważającymi siłami perskimi. Duża ilość stłoczonych okrętów, co prawda nie mogła sprawnie manewrować, ale była też silnym przeciwnikiem nie do rozbicia dla Lacedemończyków i Eginetów. Szalę zwycięstwa przechyliła eskadra ateńska wypychając okręty jońskie z szyku. I tu powstało wielkie zamieszanie, gdyż okręty fenickie i z centrum wpadły na swe lewe skrzydło. Ponosząc ogromne straty Persowie zaczęli się wycofywać. Jednak wpadali na siebie i wzajemnie taranowali. Tu Egineci natarli na wycofujących się Fenicjan i zatopili wiele ich okrętów. To, co pozostało z wielkiej armady w chaosie i stłoczeniu ukryło się w zat. Falerońskiej pod osłoną lądowej armii Kserksesa.
Persowie ponieśli klęskę. Diodor podaje, że w bitwie pod Salamina Persowie stracili ponad 200 okrętów czy ok. 40 jednostkach po stronie greckiej. Perskie straty w ludziach to ok. 40 tys. marynarzy i żołnierzy. Przyjmując szacunkowo ponad 500 okrętów po stronie perskiej to ponad 1/3 stanu jest pokaźną stratą. Nie można jednak popadać w skrajności. Flota perska, choć rozbita to jednak przedstawiała jeszcze po bitwie dużą wartość bojową. Wagą zwycięstwa Greków nie są straty w ludziach po stronie perskiej, ale z dotychczasowych walk na morzu, które nie rozstrzygały o losach wojny ta miała wielkie znaczenie i doprowadziła do tego, że Kserkses zaczął się wycofywać z Grecji. Nastroje w jego flocie były złe. Upadła wiara w zwycięstwo. Toteż unikali oni następnego rozstrzygnięcia na morzu. Po bitwie pod Salamina flota ateńska stała się pierwszą potęgą morską we wschodniej części M. Śródziemnego.

Brak komentarzy: