„Kiedyś nie mogło być na scenie nawet krztyny okrucieństwa. Wszelkie obcinanie głów, wyłupywanie oczu i tym podobne straszliwe rzeczy działy się poza nią. Publiczność dowiadywała się o tym z wypowiedzianych kwestii. A dziś młodzi twórcy nie tylko w okrucieństwie, chamstwie i patologiach społecznych znajdują twórcze natchnienie, ale decydują się nawet na pokazywanie kopulacji czy masturbacji. Przedmiotem dociekania twórców stają się procesy fizjologiczne. Kuper kury w momencie składania jajka – przekrwienie, ból, krwawienie… Niby dlaczego nie pokazywać Hamleta mającego kłopoty z prostatą? Awangarda zamienia duchowość w szok. Lecz widz bardziej potrzebuje ładu i piękna niż drastyczności”. Kochany Gustaw Holoubek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz