ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 1 września 2020

Henryk II postanowił zmiażdżyć Polaków

 #wydarzenie #historyczne

01.09.1015 r.
Zwycięstwo wojsk polskich pod wodzą księcia Bolesława Chrobrego nad niemieckimi w bitwie między Budziszynem a Krosnem Odrzańskim (znana również jako bitwa w kraju Dziadoszan) w czasie wyprawy cesarza Henryka II Świętego na Polskę.
"Cesarz (…) trzymał się silnie, jak długo chciał, w tych stronach, choć bardzo się martwił małą ilością żołnierzy, którą rozporządzał. Kiedy w drodze powrotnej przybył do kraju Dziadoszan, rozbił na swoje nieszczęście, obóz w pewnym, ciasnym pustkowiu, którego jedynym mieszkańcem był pewien hodowca pszczół, później zresztą zabity."
"Po pewnym czasie nieprzyjaciele ukryci w pobliskim lesie wznieśli potrójny okrzyk i zaraz potem rzucili się na nasze wojsko z łucznikami, którzy nadbiegli w zamieszaniu. Nasi dzielnie stawiali opór przy pierwszym i drugim ataku, i zabili wielu spośród nadbiegających. Lecz nieprzyjaciele, nabrawszy otuchy na widok ucieczki niektórych spośród naszych, zwarli się i uderzywszy powtórnie, rozpędzili wszystkich i wybili pojedynczo przy pomocy zdradzieckich strzał. Arcybiskup Gero i ranny palatyn Burchard ledwie uszli z życiem i donieśli o tym cesarzowi. Młodociany Rudolf dostał się z garstką do niewoli. Polegli i ze zbroi odarci zostali: grafowie Gero i Folkmar oraz dwustu najprzedniejszych rycerzy, o których imionach i duszach niechaj Bóg wszechmogący w swym miłosierdziu pamięta! Nam zaś, z których winy oni polegli, niechaj Bóg przebaczy w imię Chrystusa i chroni nas łaskawie, byśmy nie doznali czegoś podobnego w przyszłości!"
Henryk II postanowił zmiażdżyć Polaków przewagą liczebną. Oprócz jego niemieckiej armii miały do wojny przystąpić czeskie oddziały Udalryka, wspomagane Bawarami, oraz wojsko północnej Saksonii z Lucicami, na czele z księciem Bernardem II Billungiem. Wszystkie armie miały uderzyć na państwo Bolesława na początku sierpnia 1015 roku w tym samym czasie z różnych stron. Takie były założenia i, gdyby plan Henryka II się udał, z pewnością byłoby po Bolesławie, a dzisiaj prawdopodobnie rozmawialibyśmy po niemiecku.
Główne siły z cesarzem na czele rozpoczęły przeprawę przez Odrę w okolicach Krosna Odrzańskiego, którego bronił syn Chrobrego Mieszko II. Książę Bernard miał przeprawić się przez Odrę w miejscu oddalonym o około 20-30 km na północ od Henryka. W tym przeszkadzał mu sam Chrobry z drużyną. Czynił to na tyle skutecznie, że wojska niemiecko - lucickie przez cały dzień nie mogły sforsować rzeki. Postanowili więc oddalić się od wojsk Bolesława wykorzystując nurt Odry. Tym sposobem znaleźli się jeszcze dalej na północ. Po osiągnięciu polskiego brzegu granicznej rzeki na początek złupili kilka wiosek, w czym wcale nie przeszkadzał im polski książę. Nasyceni zrabowanymi dobrami oraz zdając sobie sprawę jak znacznie są oddaleni od głównych sił niemieckich i że na pewno czeka ich starcie z polskimi oddziałami zrezygnowali z dalszego marszu i zawrócili. Na to liczył Chrobry: teraz mógł wycofać się i wspomóc syna, który nie utrzymał przejścia przez Odrę i wpuścił Henryka II na terytorium Polski.
Od południa miała uderzyć na Polaków armia czeska i bawarska, ale Chrobry profilaktycznie wysłał do Bawarii na wyprawę łupieską oddziały polsko-morawskie, które siały tam spore spustoszenie. Kiedy Bawarczycy dowiedzieli się o wydarzeniach w ich kraju, opuścili plac boju, aby bronić swojego dobytku. Udalryk natomiast, zdając sobie sprawę z sytuacji, złupił kilka wiosek oraz zdobył wielki gród na Morawach zwany Businc i, podobnie jak tamci, zawrócił.
Na placu boju Henryk II pozostał sam ze swoją armią, a naprzeciwko niego stanęły połączone siły Mieszka II i Bolesława Chrobrego. Widząc co się dzieje, cesarz postanowił wycofać się. Skierował się na południe, a za nim podążyli Polacy. Po dniu marszu rozbił obóz. Zdając sobie sprawę w jak trudnej sytuacji się znajduje, zdecydował z częścią swojej armii uciekać, a dowództwo tylnej straży, która miała opóźniać pościg, zlecił arcybiskupowi Geronowi. W kilka godzin później doszło do pogromu tyłów sił niemieckich. Bolesław rzucił całe swoje wojsko w pościg za uciekającym Henrykiem II, a dowódcą operacji uczynił Mieszka II. Król niemiecki, dotarłszy do Miśni, nakazał Hermanowi obronę grodu przed depczącą im po piętach polską armią, a sam udał się do Merseburga. Syn Bolesława zaraz po przybyciu na miejsce rozpoczął oblężenie oraz łupienie okolicy. Garstka broniących już na samym początku poddała podgrodzie i dzielnie walczyła w warowni w górnej części grodu. Po całodziennych szturmach Mieszko II odstąpił od oblężenia. Jego decyzja między innymi spowodowana była podnoszącym się poziomem Łaby, której stale powiększające się rozlewisko mogłoby odciąć drogę powrotu.

Brak komentarzy: