02.09.1914 r.
Zwycięstwo wojsk austro-węgierskich nad rosyjskimi w bitwie pod Komarowem.
Pierwsze poważne starcie na ziemiach obecnej Polski rozegrało się w drugiej połowie sierpnia 1914 r. pod Kraśnikiem. Nacierająca znad Sanu na Lublin austro-węgierska 1. Armia uderzyła tu na rosyjską 4. Armię. Po obu stronach walczyli polscy rekruci, np. cesarsko-królewska 12. Dywizja Piechoty z Krakowa przeciw carskiemu XIV Korpusowi z Lublina. Armia austro-węgierska miała początkowo przewagę liczebną i wykazała się większymi umiejętnościami walki w lasach Roztocza. Przemyski X Korpus zepchnął ku północy moskiewskich grenadierów i między rosyjską 4. Armią a jej sąsiadką broniącą Chełma powstała luka.
Zaważyło to na losach starcia między cesarsko-królewską 4. Armią i rosyjską 5. Armią. Mało brakowało, by bitwa pod Komarowem skończyła się dla Rosjan taką katastrofą jak Tannenberg [patrz strona 6 dodatku - red.]. Jednak dwóm Habsburgom - arcyksiążętom dowodzącym skrzydłowymi korpusami - w decydującym momencie zabrakło zimnej krwi. Przeceniając zagrożenie tyłów, wstrzymali atak i pozwolili Rosjanom uciec z niedomkniętego kotła.
Sukcesy pod Kraśnikiem i Komarowem zostały zniweczone przez porażki w Galicji Wschodniej: utrata Lwowa zmusiła c.k. armię do wstrzymania obiecującego natarcia na północ i skierowania się ku nowemu zagrożeniu. Pod Lublin przybył też rosyjski Korpus Gwardii, który wedle planów miał maszerować wprost na Berlin. Niepowodzenia, nacisk Rosjan na całym froncie i wreszcie niewyobrażalne wcześniej straty zmusiły wojska c.k. monarchii do odwrotu za San, a później Dunajec. Pierwsza bitwa o Galicję skończyła się ich klęską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz