24.02.1287 r.
"...Kiedy Henryk wkraczał do ziemi krakowskiej, dymiły jeszcze wypalone sadyby ludzkie po ostatnim straszliwym napadzie Tatarów. Nie zdobywali oni wówczas Sandomierza, w samą wigilię Bożego Narodzenia 1287 roku obiegli Kraków, spalili przedmieścia i wszystkie okoliczne wioski, dotarli do Alp Pannońskich (Tatr), zabrali taki jasyr, że kiedy pod Włodzimierzem Wołyńskim dzielono jeńców, samych tylko dziewic było 20 tysięcy, liczba ogromna na ówczesne czasy (Kraków cały liczył nie dużo więcej niż połowę tej liczby)..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz