ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

piątek, 11 kwietnia 2014

Pochodzenie Lipków

Według źródeł protoplastą rodu Lipków miał być Piotr Czermak z Maliszewy, który otrzymał znaczne dobra jako nadanie wielkoksiążęce w XV w. Odpowiedni dokument dla niego wystawił w imieniu władcy starosta drohicki Piotr Strumiłło zwany Kiszką.
Tropami przodków. Lipkowie herbu Nałęcz
Podlascy Lipkowie nie mają tatarskich korzeni!
Na początku XX w., zapewne pod wpływem sienkiewiczowskiej Trylogii zaczęto utożsamiać podlaski ród Lipków z osadzonymi tu podobno niegdyś Tatarami.
To dopiero wtedy pojawiły się nie mające pokrycia w prawdzie historycznej opowieści i legendy szczegółowo nawet mówiące o tym, że pogańskich przybyszów osadził w lasach opodal granicy mazowieckiej, niedaleko Kosowa Lackiego jeszcze wielki książę litewski Witold. Tatarscy osadnicy mieli następnie przez niego lub kolejnych władców zostać uszlachceni po tym jak porzucili islam i przeszli na wiarę katolicką i wkrótce całkowicie zasymilować się z miejscową ludnością. Tak to próbowano sobie na siłę wytłumaczyć zupełny brak zauważalnej różnicy pomiędzy późniejszymi przedstawicielami rodu Lipków, a innymi drobnoszlacheckimi rodzinami polskimi od wieków zamieszkującymi podlaską ziemię.
Ród o polskich korzeniach
Rodzina Lipków, jak na to wskazuje wiele pierwotnych poszlak i późniejsze dowody jest najprawdopodobniej pochodzenia mazowieckiego. Osadzeni w XV w. na granicy podlasko – mazowieckiej, tuż na jej zachodnim skraju litewskich włości wiele lat prowadzili procesy z kapitułą warszawską o sporne ziemie, położone opodal dóbr kościelnych Kołodziąż. W momencie kulminacyjnym zatargów w XVI w. Lipkowie podawali w dokumentach, że kilkunasto włókowy majątek zwany Lipkami otrzymał w XV w. jako nadanie ich przodek Piotr Czermak z Maleszewy (dziś Maliszewa). W imieniu władcy odpowiedni przywilej na to wystawił wtedy starosta drohicki Pior Strumiłło zwany Kiszką.
Ów protoplasta Lipków – Piotr Czermak z Maliszewy występuje zaś w dokumentach sądowych kancelarii drohiczyńskiej w l. 1470-1474 i jest też jednym z przodków innej podlaskiej rodziny szlacheckiej tj. Maleszewskich. To sugerowało by, że już w 2 poł. XV w. dzięki niemu wyodrębniła się z Maleszewskich kolejna gałąź rodzinna, która dała początek odrębnemu i licznie potem reprezentowanemu rodowi – Lipków herbu Nałęcz z Lipek w ziemi drohickiej na Podlasiu.
W piętnastowiecznych źródłach oprócz wspomnianego Piotra Czermaka z Maliszewy, pojawiają się inne wpisy imion, przydomków, nazwisk oraz dziedzicznych wsi, które po zestawieniu z danymi sto lat późniejszymi mogą sugerować o powiązaniach rodzinnych lub bezpośredniej przynależności do rodu Lipków. Figurują w nich m.in. w 1479 r. Paweł zwany Kurcem oraz w 1482 r. Stanisław z Wrotnowa Lipka. Z kolei w l. 1512-1513 najznamienitszym z rodu Lipków był niewątpliwie pełniący godność dworzanina królewskiego Jan Lipka. W źródłach wymienia się go jako pokojowego króla Zygmunta I Starego. W 1528 r. ziemianie Lipkowie wystawili na przegląd pospolitego ruszenia ze swoich dóbr Lipki poczet trzech konnych.
Zbrojno na popis
W 1567 r. przy okazji kolejnego spisu stawających na popis pospolitego ruszenia z województwa podlaskiego, powiatu drohiczyńskiego, gdzie położone były dobra gniazdowe Lipków herbu Nałęcz tj. Lipki Stare i Nowe odnotowano 29 przedstawicieli tej rodziny, którzy współdziedziczyli wówczas na kilkunastowłókowym już wtedy znacznie rozdrobnionym majątku. Wśród przybyłych do Radoszkowic koło Mińska na Białorusi znajdowało się aż 20, którzy stawili się pieszo uzbrojeni w miecze, kordy i włócznie. Na uwagę zasługuje zapis odnoszący się do pełniącego wtedy obowiązki woźnego ziemskiego drohickiego – Wojciecha Lipki, który wysłał w zastępstwie swojego pasierba. Warta też bliższego przyjrzenia jest postać Razmuza Lipki, syna Macieja. Do najbogatszym tamtejszych gospodarzy przybyłych na popis konno należeli: Walenty, syn Jana, Maciej, Sebastian, Salomon, Jan Wszołkowicz, Walenty zwany Kazanka Lipkowie oraz Stanisław Kurzec z bratem Aleksym. Ci oprócz posagu po żonach na lipkach byli dziedzicami na części ziem w Skibniewie Kurczach, podobnie jak wżeniony w rodzinę Lipków Maciej Wyszomierski pan na Kutyskach.
W 1569 r. przysięgę na wierność Koronie po przyłączeniu Podlasia do Polski zgłosiło się 33 członków rodziny Lipków. Już wtedy dzielili się oni na odrębne gałęzie rodzinne z których każda posiadała dodatkowo oprócz nazwiska rodowego – przydomki. Niektóre z nich np. Chudzik, Talarek, Dukalik, czy Kazanka zachowały się jako drugi człon nazwiska do dziś. I tak w 2 poł. XVI w. ten licznie rozrodzony wtedy ród w celu bliższej identyfikacji pojawiły się zawołania: Wszołki, Falki, Bartosze, Szeligi, Kościesze, Porodzieje, Łojowie, Skonieczni, Piguły, Borowczyki, Buczki i Szklarze.
W 1580 r. z 12 włókowego majątku w Lipkach podatek wojenny Batorego opłacił w imieniu swoim i pozostałych Andrzej Lipka syn Walentego. Historyk Boniecki w „Herbarzu Polskim” wymienia w l. 1580-1585 kilkunastu przedstawicieli rodu m.in. Jana Lipkę żonatego z Jadwigą Wszeborówną oraz Sebastiana, syna Mateusza, Stanisława, syna Stefana, Jerzego syna Krzysztofa, Jadwigę z maciejem dzieci Walentego , a także Feliksa, Marcina, Jana, Jakuba i Stanisława Lipków dziedziców na Lipkach w 1585 r.
Udowodnili szlachectwo
W siedemnastym stuleciu głośna była sprawa sądowa z udziałem synów Tomasza Lipki i Elżbiety Kietlińskiej – Jana, Przecława, Hieronima i Justyna, która znalazła swój finał w 1637 r. aż w Lublinie. Z tego okresu pochodzi też przywilej królewski na dwa łany sołtysie, które otrzymali w 1670 r. Lipkowie w osobach Wawrzyńca i Andrzeja oraz ich braci stryjecznych Andrzeja, Piotra, Kazimierza i Szymona zwanego Talarkiem. Znamy też uczestników elekcji Stanisława Leszczyńskiego w 1733 r. z województwa podlaskiego podpisał ją Andrzej Lipka zaś z województwa brzeskiego – litewskiego Kazimierz i Ludwik Lipkowie. W 1676 r. kiedy przeprowadzono spis tzw. podymnego okazało się, że w Lipkach na 35 rodzin zamieszkałych w tej wsi aż 33 to sami Lipkowie.
Ostatnie lata Rzeczpospolitej Szlacheckiej i późniejsze rozbiory zmusiły przedstawicieli rodu do udowadniania swojego szlacheckiego pochodzenia najpierw przez Austriakami następnie Rosjanami. Udało się to tylko nielicznym, tym zamożniejszym. Wśród nich dziedzicom Górek Maciejowi i Piotrowi synom Wojciecha Lipki i Katarzyny Borkowiczównej – ci podali herb Nałęcz, a także właścicielom części Tuczny, synom Józefa Lipki i Franciszki Księżopolskiej tj. Marcinowi i Mikołajowi. Podobnie postąpili synowie i wnukowie Kazimierza Lipki. Z bliższej nam okolicy ostrym rygorom Heroldii w 1804 r. sprostał dziedzic części Skorupek Jan Tomasz Lipka, syn Dyzmy, a wnuk Jana. Z samych Lipek pochodzili synowie Piotra Lipki i Eleonory Gostkównej, którzy odkupili część tej wsi od Lipków Wszołczyków oraz Bartłomiej, Walenty i Jakub Lipkowie z dość licznej gałęzi rodowej zwanej Bartosikami. Oprócz nich z Lipek byli to: Lipkowie Chudzikowie reprezentowani m.in. przez Andrzeja (ur.1742), syna Józefa i Klary oraz potomków Franciszka – Adama, Mateusza i Jakuba Lipków. To właśnie od Lipków Chudzików część ziemi nabyli dodatkowo Lipkowie Dukalikowie. Pozostali współrodowcy stopniowo ulegli deklasacji, choć pamięć o szlacheckim pochodzeniu przetrwała do dziś.
Dane współczesne
Obecnie w Polsce mieszka blisko 7 tys. osób noszących nazwisko rodowe Lipka. Z tego tylko część to potomkowie podlaskiej rodziny wywodzącej się korzeniami z Lipek koło Kosowa Lackiego. Na terytorium byłego województwa siedleckiego jest ich ok. 250. Niektóre rodziny zachowały oprócz właściwego nazwiska rodowego Lipka także dawne zawołania i przezwy, które stały się jego drugim członem. To dlatego spotykamy nawet dziś Lipków: Auguścików, Bartosików, Chudzików, Dukalików, Kazanków, Michalików, Wszołczyków i Znozików. Część z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że ich podwójne nazwisko ma kilkusetletni rodowód i świadczy o konkretnej przynależności do odpowiedniej linii genealogicznej. Choć nazwisko nie posiada tzw. cech szlacheckich, czyli końcówki „-ski,-cki” to jednak tak jak inne tego typu w naszym regionie np. Rytel, Strus, Pluta, Skorupka, Wrzosek, Grzymała, Niepiekło, Wąż, Zemło czy Niemirka należy do tzw. przezw pierwotnych pierwszych osadników wywodzących się z drobnego, lub średniozamożnego rycerstwa polskiego przybyłego przed wiekami na Podlasie.
DARIUSZ KOSIERADZKI

piątek, 4 kwietnia 2014

ciekawe

Powiedział laureat Pokojowej Nagrody Nobla o imieniu-nazwisku Menachem Begin: (Mieczyslaw Biegun ur. w Brzesciu nad Bugiem)
„Nasza rasa jest Rasą Panów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras tak, jak one od insektów. Faktycznie, porównując do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, bydło w najlepszym wypadku. Inne rasy są uważane za ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest sprawowanie władzy nad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone przez naszego przywódcę za pomocą żelaznej pięści. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy.”
Rabin Owadia Josef, duchowy przywódca partii Szas wchodzącej w skład koalicji rządzącej Izraelem oznajmił, że „goje rodzą się po to, by służyć Żydom”. – „Po co goje są tak naprawdę potrzebni? - Będą pracować, będą orać, będą zbierać plony. My zaś będziemy tylko siedzieć i jeść jak panowie” – zapowiedział rabin podczas przemówienia w synagodze. Potem porównał osoby, które nie są Żydami do… zwierząt pociągowych – pisze „Rzeczpospolita”.
Zdaniem rabina, gdyby goje nie mogli służyć Żydom „nie mieliby po co istnieć”. Tłumacząc zaś długowieczność ludzi pochodzenia nie-żydowskiego rabin Josef użył plastycznej metafory, porównując takich ludzi do… osłów: – „Wyobraźcie sobie, że zdechł wam osioł. Stracilibyście w ten sposób pieniądze. To jest taki sam sługa. Właśnie dlatego goj otrzymuje długie życie. By dobrze pracować dla Żyda” – mówił rabin.
Przedstawiciele "rasy panów" prowadza globalna kampanie antypolska, propagandę kłamstw, oszczerstw i nienawiści - takich wypowiedzi można znaleźć w sieci o wiele więcej, pod adresem Polski.
Niejaki Israel Singer Dnia 19 kwietnia 1996 r. na Światowym Kongresie Żydów powiedział:
„Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym.”
Za usopal.pl