ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

czwartek, 28 czerwca 2018

STROFY na DZIŚ - Romkowi Strzałkowskiemu TRYPTYK POZNAŃSKI


I
Pięć złotych miał w kieszonce, a pod nią polskie serce
Szedł chorej matce kupić chleb
Nagle posłyszał śpiew
Zacisnął pięść i w gniewie podchwycił pieśń
I sztandar wziął w swoje ręce
Sztandar to, co najświętsze,
Dumnie z nim po ulicach szedł
O chleb i wolność wołał o prawdę w polskich szkołach
Wołał, wołał ….
i padł…
Pięć złotych miał kieszonce, a pod nim martwe serce
No i trzynaście lat.
II.
Zostało harcerskie ubranko przeszyte kulą
Tyle dziś z jedynaka matczyne ręce tulą
Została dziecięca kapliczka, portret wśród kwiatów
Ból matczynego serca, największy z bólów świata
Zostały jego książki, pianino wpółotwarte –
Jaka okropna cisza … Nikt mamo nie zawoła.
Kiedy historia otwiera nową dziejów kartę,
Żądamy! Niech pokaże nam Kainów czoła!
III
Przyszli z żałobnym wieńcem, schylili młode głowy,
Nie zobaczą go więcej – nad światem jesień szarozielona
Przed nimi życia wiosna powinna młode roztaczać uroki.,
Za nimi czerwiec, wspomnień koszmary i strach
Co cieniem snuje się upiornym.
Kłamstwo w ich młode wepchnięto usta –
Często zamiast chleba
Ileż potrzeba, aby przestali ten czas wspominać?
Żeby wierzyli, że nigdy syna, jak ich kolegi nie straci matka
…. Nad małym grobem milczy gromadka

Brak komentarzy: