ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 25 lutego 2019

Bitwa pod Olszynką Grochowską

Bitwa pod Olszynką Grochowską – odepchnąć Rosjan od stolicy

ostatnia aktualizacja:25.02.2019 06:00
    
Rosyjskie wojsko parło w kierunku Warszawy. Car chciał zgnieść powstanie listopadowe, wysyłając pod wodzą Iwana Dybicza sześćdziesiąt tysięcy żołnierzy. Czoła stawiła im mniej liczna armia polska. Niewielki, podwarszawski lasek stał się świadkiem krwawego starcia.
AUDIO
 1 plik
  • 14'11
    Rozmowa Agnieszki Steckiej z dr Jarosławem Czubatym na temat Bitwy pod Olszynką Grochowską w audycji z cyklu "Widnokrąg". (PR, 29.11.2000)
Olszynka Grochowska, obraz Wojciecha Kossaka
Olszynka Grochowska, obraz Wojciecha KossakaFoto: Wikimedia/domena publiczna
25 lutego 1831 stoczono bitwę pod Olszynką Grochowską, jedną z największych i najbardziej krwawych bitew powstania listopadowego.
- Jeśli chodzi o możliwość rozbicia armii Dybicza, to w tym momencie zapewne ona nie istniała - mówił prof. Jarosław Czubaty w audycji Agnieszki Steckiej z cyklu "Widnokrąg. Mity Polskie". - Planem strategicznym dowództwa polskiego było stoczenie bitwy, która odepchnęłaby Dybicza od Warszawy. To było bezpośrednie zagrożenie, kilka kilometrów od stolicy.
Przeciwko sześćdziesięciotysięcznej armii Iwana Dybicza wystąpiło czterdziestotysięczne polskie wojsko. Wodzem naczelnym oficjalnie był Michał Radziwiłł, lecz de facto dowództwo leżało w rękach Józefa Chłopickiego, który co prawda zrzekł się władzy dyktatorskiej, ale jako jeden z najbardziej doświadczonych wodzów przygotował i poprowadził działania pod Olszynką.
Chłopicki po mistrzowsku wykorzystał ukształtowanie terenu. W jakich warunkach przebiegała bitwa? Posłuchaj audycji.
- To była niezwykle krwawa i zacięta potyczka. To z całą pewnością zaskoczyło Rosjan - wyjaśniał historyk. - Starcie zakończyło się dla nich ogromnymi stratami (…). Dybicz nie miał możliwości kontynuowania ofensywy w tym momencie. W grę wchodziło zdobywanie dużego miasta i forsowanie Wisły.
Ciężkie straty zmusiły obie strony do odwrotu. Taktyczne zwycięstwo leżało jednak po polskiej stronie. Bitwa o Olszynkę Grochowską powstrzymała ofensywę wojsk rosyjskich i dała siłom powstańców czas na przegrupowanie i wyprowadzenie kontrataku. Tego zadania nie mógł się już podjąć Chłopicki, który został ciężko ranny w trakcie walk i nie był zdolny do dalszego dowodzenia.
Nowym dyktatorem został gen. Jan Skrzynecki, który wsławił się sprawnym dowodzeniem w końcowej fazie boju o Olszynkę Grochowską. Podjął on kontrofensywę (której zaplanowanie przypisywane jest zastępcy nowego wodza naczelnego - Ignacemu Prądzyńskiemu) dopiero pod koniec marca.
bm

Brak komentarzy: