ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 14 stycznia 2018

Zdradziecki ruch okupantów, pozujących wcześniej na sojuszników. Akt Brzeski.

Nieskończenie Niepodległa: Akt Brzeski

Luty 1918. Ostrzeżenie dla Polaków: Polska może nie wrócić na mapę Europy. Niemcy chciałyby graniczyć z Ukrainą.


W grudniu 1917 podjęte zostają w Brześciu Litewskim rokowania pokojowe państw centralnych z Rosją bolszewicką – w ich następstwie państwa te (Niemcy, Austro-Węgry, Turcja, Bułgaria) uznają Ukraińską Republikę Ludową, włączając w jej obszar etnicznie polskie Chełmszczyznę i część Podlasia. Polacy, mamieni dotąd przez okupantów ustanowieniem z ich nadania niepodległego państwa polskiego, a odsunięci od rokowań, doświadczają rozbioru nieodzyskanego nadal terytorium.
Zdradziecki ruch okupantów, pozujących wcześniej na sojuszników, objawia istotę prowadzonej dotąd gry – Polacy nie mogą się łudzić co do postawy dotychczasowych zaborców: po wojnie chcą być nimi znowu. Luty 1918 staje się pierwszym miesiącem integracji narodowej. I uwięziony w Magdeburgu Józef Piłsudski, i działający w Paryżu Roman Dmowski stoją po stronie Ententy.
Brześć, 9 lutego 1918 roku. Podpisanie traktatu między Państwami Centralnymi a Ukraińską Republiką Ludową. (fot. domena publiczna).
Księżna Maria Lubomirska (żona regenta Zdzisława Lubomirskiego) w dzienniku
Rada Regencyjna [zależna od państw centralnych najwyższa władza w Królestwie Polskim] domaga się naszego udziału w pertraktacjach pokojowych: wysłano wielosłowne depesze do Wiednia i do Berlina, lecz wynik wątpliwy, skoro nie jesteśmy stroną wojującą. […] Gdy brata się Niemiec z Moskalem, zawsze Polakowi dreszcz chodzi po plecach.
Warszawa, 18 grudnia 1917
[Maria Lubomirska, Pamiętnik księżnej Marii Zdzisławowej Lubomirskiej 1914–1918, Poznań 1997]
Aleksander Sewrjuk (delegat ukraiński, członek Ukraińskiej Rady Centralnej)
Długa i żmudna praca, którą wykonano tu w Brześciu Litewskim, została uwieńczona powodzeniem, osiągnęliśmy demokratyczny dla obu stron honorowy pokój. Od dnia dzisiejszego Ukraińska Republika Ludowa, urodzona na nowe życie, wstępuje w rząd państw jako samodzielne mocarstwo.
Brześć Litewski, 9 lutego 1918
[„Dziennik wileński” nr 36/1918]
Z deklaracji o dymisji podległego Radzie Regencyjnej rządu Jana Kucharzewskiego
Od pierwszej chwili zdawaliśmy sobie jasno sprawę z wagi tych układów dla naszego narodu i zażądaliśmy udziału w pertraktacjach. Żądanie to od razu natrafiło na przeszkody. […] Przygotowywano traktat pokojowy, najżywiej dotykający interesów Polski, a jak się okazało – uchwalający nowy rozbiór Polski, usuwając Polaków od wszelkiej możliwości wpłynięcia na bieg układów. […]
Wobec zawartego przez obydwa mocarstwa środkowo-europejskie z Ukrainą pokoju, […] uznajemy dłuższe pozostawanie na naszych stanowiskach za niepodobieństwo.
Warszawa, 11 lutego 1918
[Kazimierz Kumaniecki, Odbudowa państwowości polskiej. Najważniejsze dokumenty 1912 – styczeń 1924, Warszawa 1924]
Brześć, 9 lutego 1918 roku. Autografy podpisów traktatu zawartego pomiędzy Państwami Centralnymi a Ukraińską Republiką Ludową. (fot. kolekcja Dominika Piotrowskiego / Ośrodek KARTA).Władysław Leopold Jaworski (polityk konserwatywny, poseł Koła Polskiego w parlamencie austriackim) w dzienniku
Dla nas pokój z Ukrainą jest klęską i ciosem z powodu utraty Chełmszczyzny i moralnego upokorzenia. Ale zwiększy się zło przez irredentę, która powstanie w Galicji, przez konflikt z Ukraińcami w Galicji Wschodniej, przez upadek koncepcji austriacko-polskiej, przez początek, który dano nowym rozbiorom Polski. Jest to jednak i początek rozkładu Austrii.
Wiedeń, 11 lutego 1918
[Władysław Leopold Jaworski, Diariusz 1914–1918, Warszawa 1997]
Maria Dąbrowska (pisarka) w dzienniku
Okropne wieści o pokoju z Ukrainą. Granica ma przechodzić przez dawne Królestwo. Nowe wydzielenie Chełmszczyzny. Prawdziwy cios w serce. Ukraińcy mogą powiedzieć o sobie, że są tymi qui sont arrivés [którzy postawili na swoim]. Tak się robi interesy na wielkich konfliktach świata. Na co przelewać krew? Jakże tu nie być Polakiem, gdy naprawdę to naród bardzo nieszczęśliwy!
Sabinów k. Częstochowy, 12 lutego 1918
[Maria Dąbrowska, Dzienniki 1914–1965, t. 1, 1914–1925, Warszawa 2009]
Z informacji w „Kurierze Warszawskim”
Przedstawienia w teatrach […] odwołano. Odwołano również widowiska w teatrzykach, kabaretach i kinematografach. […] Wskutek odwołania rozrywek wieczornych, po mieście krążyły tłumy publiczności. Ruch uliczny był niezwykły.
W niektórych księgarniach na wystawach umieszczono […] mapy ziem polskich z zakreśloną kolorowym ołówkiem częścią przyłączoną do republiki ukraińskiej. Przed mapami tymi gromadziły się tłumy.
Warszawa, 12 lutego 1918
[„Kurier Warszawski” nr 44/1918]
Z artykułu w „Kurierze Warszawskim”
Wiadomości o nowym ciosie, jaki zgotowały nam państwa centralne w Brześciu, zelektryzowały Chełm […]. W kościele odbywało się nabożeństwo. Proboszcz miejscowy, ksiądz kanonik Hartman, wygłosił odpowiednie przemówienie. Mówił z takim przejęciem, że miał łzy w oczach, a kościół aż drżał od płaczu obecnych. Płakały dzieci, płakały kobiety, płakali mężczyźni. I długo jeszcze po skończeniu kazania szloch rozlegał się w kościele. Po nabożeństwie tłum wielki zebrał się przed kościołem i odśpiewał Rotę Konopnickiej. […]
W Chełmie dokonano licznych aresztowań.
Chełm, 13 lutego 1918
[„Kurier Warszawski” nr 45/1918]
Mapa przedstawiająca linię graniczną narzuconą w traktacie brzeskim, opublikowana w czasopiśmie „Świat”, nr 8/1918.Z listu gospodarza z okolic Chełma do redakcji warszawskiego pisma „Polska”
My tu, na całej chełmskiej ziemi, strasznie rozboleni i poruszeni. Dzięki Bogu, cios ten, wymierzony w nas przez Austriaków i Ukraińców, obudził lud. Gromadzą się chłopi po wsiach, protestują, radzą, czekają nakazów z Warszawy. Nie damy się! Nie damy ziemi! Te słowa wszędzie się słyszy. Na domach u wielu gospodarzy są już wywieszone kartki: „Tu mieszkają Polacy”. Tych kartek trzeba nam przysłać choćby z milion, bo się przydadzą i za Bugiem. […] Tymi kartkami chcemy opieczętować wszystkie domy, drogi, drzewa, kościoły – wszystko! Niech czytają, niech wiedzą…
[„Polska” nr 9/1918]
Jerzy Jampolski (urzędnik administracji austriackiej)
Za jednym zamachem wszelkie nici, jakie zostały zadzierzgnięte między ludnością a władzami austriackimi, zostały zerwane; szalony gniew i wściekłość ogarnęły najspokojniejszych. Postanowiono zbojkotować władze okupacyjne. O ile to będzie możliwe, wszelkie współdziałanie z nimi miało bezwzględnie ustać, choćby to miało nawet przynieść szkodę materialną krajowi. […] Wszystkie stronnictwa połączyły się dla wspólnej, solidarnej akcji. Przy tym nastrój był w kraju tak podniecony, że – zdawało się – lada chwila przyjdzie do wybuchu.Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo Niezawisłości Demokratycznej i Zjednoczenie Stronnictw Demokratycznych
Państwa centralne dają nam przedsmak tego, jak w ich pojęciu ma być realizowana wolna i niepodległa Polska. Z pośpiechem rzezimieszków, rozszarpujących w ciemnościach swój łup, zgodziły się strony rokujące o pokój, by koszty wojny płaciła przede wszystkim Polska. Niedoszły „król polski i wielki książę litewski”, cesarz austro-węgierski słowa miłości i najgorętszego praw naszych uznania zakończył wydarciem nam olbrzymiego kęsa ziem bezsprzecznie polskich na rzecz nowego sojusznika. Sprzedano nas za kilka tysięcy wagonów żywności, sprzedano w sposób tak bezwstydny, tak wyzuty z najpierwotniejszej bodajby uczciwości, na jaki zdobyć się mógł jedynie dziedzic wielowiekowych sławnych tradycji habsburskich. […]
Ten nowy cios musi odeprzeć Naród Polski z największą mocą, z całkowitym skupieniem sił, których nic złamać ani z drogi sprowadzić nie zdoła. 
Warszawa, 14 lutego 1918
[Stanisław Dzierzbicki, Pamiętniki z lat wojny 1915–1918, Warszawa 1983]
Stanisław Dzierzbicki (działacz społeczny) w dzienniku
Ogólny strajk polityczny – jako naturalny odruch narodowego protestu przeciwko oddaniu Chełmszczyzny Ukrainie – zapanował dzisiaj w Warszawie. Stanęły tramwaje, zamknięte wszystkie fabryki, sklepy, banki, biura… Po ulicach chłopaki sprzedają, wydane bez cenzury, jednobrzmiące dodatki wszystkich pism, zawierające tylko:
1) odezwę Rady Regencyjnej do narodu, protestującą przeciwko dokonanemu na Polsce gwałtowi […];
2) motywy podania się do dymisji ministerium polskiego, spowodowanej warunkami traktatu pokojowego z Ukrainą – wreszcie:
3) odezwę protestującą Rady Miejskiej miasta Warszawy, do której przyłączyli się nawet Żydzi: syjoniści i stronnictwo ludowe żydowskie. […]
Teatry i kinematografy zawiesiły przedstawienia, a wszystkie przyjęcia i zebrania towarzyskie odwołano. Wybito przy tym trochę szyb w konsulacie austriackim i różnych biurach niemieckich. […] Byłem świadkiem szarży ułanów pruskich na tłum na Krakowskim Przedmieściu koło Uniwersytetu. Podobno jest kilku rannych.
Warszawa, 14 lutego
[Stanisław Dzierzbicki, Pamiętnik z lat wojny 1915–1918, Warszawa 1983]
Ulotka z 1918 roku, nawołująca do protestu przeciwko traktatowi brzeskiemu (fot. Biblioteka Narodowa w Warszawie).
Płk Józef Haller (dowódca II Brygady Legionów Polskich, podległej armii austriackiej) w piśmie do cesarza Austrii Karola I
Z powodu haniebnej zdrady, jakiej dopuściły się Austria i Niemcy wobec swojego tak zwanego sojusznika, jakim być miała Polska – dłuższe pozostawanie Legionów Polskich w armii austriackiej nie licuje z godnością narodu i żołnierza polskiego.
Musimy zerwać ostatnią nić łączącą nas z Austrią. Dlatego opuszczamy terytorium Austrii, by szukać wolności poza jej granicami. Dlatego też odsyłam wszystkie odznaczenia i ordery, jakie kiedykolwiek otrzymałem (Signum Laudis i Żelazną Koronę) i załączam Żelazny Krzyż, z prośbą o oddanie cesarzowi [niemieckiemu] Wilhelmowi.
Mamajowce, 15 lutego 1918
[Józef Haller, Pamiętniki, Londyn 1964]
Janina z Fuldów Konarska (ziemianka) w dzienniku
Cały naród protestuje przeciwko czwartemu rozbiorowi. […] W Warszawie, Lublinie i Radomiu były rozruchy. Są podobno i zabici. […] Stan wojenny już ogłoszony w obydwu okupacjach. […] Strach pomyśleć, co nas czeka. Nawet mój optymizm chwilowo jest zaćmiony i jakoś słabo reaguje na to wszystko.
Najtragiczniejsze jest to, że to przecież takie bezcelowe – takie beznadziejne! Końca mękom i ofiarom nie będzie teraz dopiero, bo Niemcy mścić się będą okrutnie i rozruchom koniec położą, ale jaki?!…
Kluczewsko, 17 lutego 1918
[Janina z Fuldów Konarska, Pamiętnik, t. 3, Archiwum Ośrodka KARTA]
Wydanie krakowskich „Nowości Ilustrowanych” z 23 lutego 1918 roku, z informacją o protestach przeciwko podpisaniu traktatu brzeskiego.Z artykułu w „Kurierze Poznańskim”
Mroźny, słoneczny ranek wstał nad Krakowem. Miasto od samego rana miało odświętny wygląd: zamknięto wszystkie sklepy, zupełna cisza – ani tramwajów, ani dorożek. Odświętnie ubrani obywatele, spieszący w skupieniu wszystkimi ulicami ze wszystkich stron miasta ku Rynkowi, gdzie miała się odbyć manifestacja. O godzinie dziewiątej rano rozległ się nad miastem przeraźliwy gwizd maszyn i lokomotyw na znak rozpoczęcia bezrobocia. Manifestacja się zaczęła. Stanęły wszystkie fabryki i zakłady przemysłowe, opustoszały wszelkie lokale.
Kraków, 18 lutego 1918
[„Kurier Poznański” nr 44/1918.]
Janina z Fuldów Konarska w dzienniku
Tydzień minął i jakoś cicho. Życie płynie normalnie – widać animusz wymaszerował się w pochodach i wygadał na wiecach, co go tak zmęczyło, że poszedł spać – jak zawsze u nas bywa. A za te pochody i wiece nałożyli Niemcy na Warszawę kontrybucję 250 tysięcy marek i naznaczyli kary wszystkim redakcjom, różne pisma są też zawieszone. Więc nic nie zrobiliśmy i jeszcze nas ukarano.
Kluczewsko, 24 lutego 1918
[Janina z Fuldów Konarska, Pamiętnik, t. 3, Archiwum Ośrodka KARTA]
Roman Dmowski (prezes Komitetu Narodowego Polskiego, oficjalnego przedstawicielstwa polskiego na Zachodzie) w nocie dla rządów Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Stanów Zjednoczonych
Traktat brzesko-litewski wywołał manifestacje energicznego protestu na całym obszarze Polski zarówno w kraju okupowanym, jak w Polsce austriackiej i niemieckiej. Między innymi miał on ten skutek, że reszta Legionów Polskich w Austrii, brygada Hallera, stoczyła bitwę z wojskami austriackimi i przesunęła się przez ich pozycję na Ukrainę, by się połączyć z wojskami polskimi w Rosji.
Z traktatem brzesko-litewskim skończyły się wpływy tych polityków w Polsce, którzy dążyli do rozstrzygnięcia kwestii polskiej w porozumieniu z państwami centralnymi. Od tej chwili wszystkie żywioły narodowe walczące o przyszłość Polski mają już jeden front zwrócony przeciw Niemcom i Austrii i widzą jedyny ratunek dla Polski w zwycięstwie sprzymierzeńców. 
Paryż, lipiec 1918

Brak komentarzy: