ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 30 grudnia 2018

Miejmy świadomość tej sytuacji.

Szok! „Polacy to bestie”. „Niemcy to cywilizacja”. Tak rozumują Żydzi


Reklama / Advertisement
Dla Czytelników „NCz!” to oczywiście żadna nowość. Polacy są przecież świniami w komiksie „Maus” Arta Spiegelmanna, krwawymi bestiami w filmie „Shoah” Clauda Lanzmanna czy karykaturami zwierząt w filmie „Ida” Pawła Pawlikowskiego. Dotąd jedna przekonywano nas, że to tylko twórcza ekspresja. Teraz okazuje się, że to żadna ekspresja, tylko standardowe postrzeganie Polaków przez dużą część Żydów.
W dzienniku „Haaretz” ukazał się wczoraj tekst Danuty Gosky autorki książki „Bieganski. Stereotyp brutalnego Polaka”, która przebadała sposób postrzegania Polaków przez Żydów. Wnioski z tych badań są szokujące. Dla Żyda Polak to bestia.

Jaka jest naczelna prawda w sprawie Polaków upowszechniona w Izraelu? Otóż: Polacy z entuzjazmem przyczynili się do ludobójstwa sześciu milionów Żydów. Polacy robili to, ponieważ byli zagorzałymi katolikami, prostakami i szowinistami. Uczciwi komentatorzy muszą nieustannie nakłaniać Polaków do zaprzestania bronienia się (w tej sprawie – przyp. Red.), przyznania się do winy i do zadośćuczynienia.
Charakterystyczne jest jakim językiem mówią Żydzi o Polakach: Słownictwo rynsztokowe i odniesienia do zwierząt były nagminne. Tendencję tę można znaleźć w pamiętniku z Auschwitz Fani Fenelon „Gra o czas”. Fenelon pisze, że Polacy wykazują „szczególnie niepokojące” bestialstwo; są „potworami”, „cegłami”, „służalcami”, „świniami”, „sukami”, „szkodnikami” i „prawdziwą krową”. Polka ma „przeszywające małe czarne oczy jak dwa błyszczące klejnoty antracytu osadzone w bloku smalcu, była bezkształtna i galaretowata”. Polska kobieta „była duża, gruba i tak silna jak człowiek – potwór! Trudno byłoby znaleźć w niej jakiekolwiek ludzkie cechy”.
W odróżnieniu od Polaków, Niemcy są opisywani jak nadludzie: Ci, którzy przeżyli, często nie stosowali takiego nazistowskiego języka do niemieckich nazistów. Fenelon opisuje jednego z nazistowskich oficerów: „Boże, był przystojny, tak przystojny, że dziewczyny instynktownie odkrywały zapomniane życie z innego świata, przesuwając wilgotne palce przez rzęsy, aby je nabłyszczeć, gryzły wargi, aby spuchły usta, podciągały spódnice. Pod spojrzeniem tego człowieka poczułam się znowu kobietą. Ten nazista „nosił swój mundur z nieporównywalną łatwością i stylem … Bezwiednie śmiał się i żartował, świadomy swego uroku”. Fenelon opisuje Dr. Josefa Mengele.
Ewidentnie „naziści” to jakaś inna kategoria niż „Niemcy”: Naziści nie są postrzegani jako reprezentanci Niemiec, narodu często określanego jako „cywilizowany” i „przyzwoity” w przeciwieństwie do „zacofanej, szarej, gotyckiej, prymitywnej, katolickiej” Polski. Jeden szaleniec, Hitler, wykorzystując wyjątkową historyczną okoliczność, niemiecką upokarzającą klęskę I wojny światowej i karny traktat wersalski, zmusił „porządnych” Niemców do popełnienia antysemickich zbrodni.
Niemcy zostali więc zbrodniarzami przez przypadek, wbrew swojej woli. Co innego Polacy: Polacy z kolei, jak powiedział izraelski premier Icchak Shamir, „przyswajają antysemityzm z mlekiem matki”. W jednym z internetowych postów stwierdził, że Polacy „byli jak amerykańscy biali farmerzy z Południa, którzy nienawidzili Murzynów”.
Jest więc zupełnie jasne, że: Wszyscy Polacy byli, zawsze byli i zawsze będą bić się na śmierć, by mordować Żydów. Uczeni, którzy porzucili takie rasistowskie uogólnianie w odniesieniu do innych grup etnicznych, najwyraźniej nadal wierzą, że jest to uzasadniona praktyka w odniesieniu do Polaków.
W tym sensie tekst Jana Tomasza Grossa o Jedwabnem nie jest żadnym odkryciem. Jest przeniesieniem języka amerykańskich Żydów, stosowanego w odniesieniu do Polaków, do Polski: Z recenzji tej książki prof. Joan Mellen wynika jednoznacznie: Polacy, to Polacy są winni. „Obywatele polscy wszystkich klas … Polacy wszystkich klas społecznych … Stary porządek i armia, nowy aparat komunistyczny, kardynał i jego biskupi – wszyscy spiskowali, by zabić pozostałych Żydów w Polsce”. Zwróćmy uwagę na przymiotnik: „wszyscy”. Wszyscy Polacy są morderczymi antysemitami. Czemu? Ponieważ „antysemityzm był tak mocno zakorzeniony w kulturze Polski. [Polacy wyrażają] czyste, nieodrodzone zło”.
Elie Wiesel opisał powojenny antysemityzm w Polsce, używając tego samego słownictwa o bestialstwie: „Wszystko, co niskie, prymitywne, podłe i brzydkie u ludzkiego zwierzęcia”.
Ten język powoduje zmianę „faktów naukowych”. Autorka konkluduje w szokujący sposób: Coraz częściej polscy, katoliccy chłopi, a nie niemieccy naziści, są uznawani za kwintesencję zbrodniarza Holokaustu. Łatwiejszej, dobrze wykształconej, postępowej publiczności łatwiej jest zaakceptować brudnych, zacofanych, zabobonnych chłopów jako sprawców najsłynniejszej zbrodni dwudziestego wieku. Niemieccy naziści są zbyt podobni do współczesnej publiczności.
Czołowi hitlerowcy byli, podobnie jak my, czyści, nowocześni, postępowi i dobrze wykształceni. W rzeczywistości jednak nazizm nie był owocem wsi, kościoła ani przeszłości. Naukowy rasizm był produktem uniwersytetu, miejsca, w które wierzą i nam współcześni, że naprawi nasze prymitywne błędy i uczyni nas lepszymi ludźmi.
Autorka tekstu nie dziwi się, że Polacy w końcu zaczynają się buntować: Biedni ludzie widzą, że się ich demonizuje. Tak samo jest z brutalnym stereotypem Polaka, który został wytropiony, z wielką szczegółowości, aby usunąć poczucie winy za Holocaust z „cywilizowanego” świata. Dopóki antysemityzm jest zbrodnią popełnianą przez brudnych katolickich rolników, a nie przez wykształcone, „przystojne” elity, nowocześni, postępowi Amerykanie są odizolowani od męczącej konfrontacji z tym, co ludzie mogą zrobić. A Polacy, wskutek demonizowania, odwołują się do nacjonalizmu. Musimy uznać, że takie stereotypy wobec Polaków faktycznie szkodzą naszemu zrozumieniu współudziału i odpowiedzialności za Holokaust.
Danusha Goska jest autorką „Bieganski, Brute Polak Stereotype” (Academic Studies Press, 2010)

Brak komentarzy: