ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 28 marca 2023

„Wunderwaffe”

 Okruchy Historii

"Vᴇʀɢᴇʟᴛᴜɴɢsᴡᴀғғᴇ 2" - Śᴍɪᴇʀᴛᴇʟɴʏ ᴘᴏsᴛᴇ̨ᴘ ᴄᴢ.2
W drugiej połowie 1943 roku rakiety stały się znów priorytetowym projektem niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Von Braun postanowił wykorzystać tą sytuację w maksymalny sposób, rozbudowując ośrodek w Peenemünde i intensyfikując próby swojego wynalazku. Wszelkie „skutki uboczne”, jakimi były śmierć i terror, traktował jako zło konieczne. O swoim projekcie mówił później:
»Nauka nie ma wymiaru moralnego. Ona jest jak nóż. Jeśli dasz to chirurgowi i zabójcy, każdy użyje tego narzędzia na swój sposób«.
Oczywiście tych prób na wielką skalę w Peenemünde nie dało się ukryć przed aliantami. Brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne zareagowały w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku atakiem około 600 bombowców, które spowodowały rozległe zniszczenia w infrastrukturze ośrodka i 733 ofiary śmiertelne, w tym wielu robotników przymusowych. W połowie 1944 roku w ciągu dnia nastąpiły trzy kolejne ataki, tym razem amerykańskie. Loty testowe rakiet wznowiono dopiero 6 października 1943 roku, jednak zagrożenie ze strony aliantów wymusiło przeniesienie prób na poligon SS „Heidelager” w Pustkowie koło Bliznej.
W 1943 roku Rakiety Aggregat 4 produkowały cztery fabryki. Robotnicy w nich pracujący pochodzili głównie z obozów koncentracyjnych, sam Wernher von Braun osobiście wybierał wykwalifikowanych więźniów do pracy w Peenemünde. Wraz z podziemną fabryką Mittelwerk GmbH w Kohlstein niedaleko Nordhausen we wrześniu 1943 roku otwarto idealny, dobrze zakamuflowany i chroniony przed bombami zakład produkcyjny dla rakiet. Około 5 tysięcy robotników przymusowych pracujących w Mittelwerk pochodziło z pobliskiego obozu koncentracyjnego Mittelbau Dora, który był filią obozu koncentracyjnego Buchenwald. Aby móc pokryć zapotrzebowanie na siłę roboczą fabryki, z czasem dodano kolejne obozy zewnętrzne. Więźniowie musieli składać rakiety z około 20 tysięcy komponentów wyprodukowanych przez osobnych dostawców. Jednak znaczna część fabrycznie gotowych rakiet wymagała ulepszeń. Z jednej strony wiązało się to z kiepską konstrukcją lub sabotażem, ale przede wszystkim z faktem, że podczas produkcji nieustannie wprowadzano ulepszenia, co nieustannie prowadziło do ulepszania już zbudowanych rakiet. Ze względu na pogarszającą się sytuację wojenną niektórzy dostawcy przenieśli również swoją produkcję do tuneli w pobliżu Nordhausen. Produkcja Aggregat 4 w Mittelwerk trwała od stycznia 1944 do marca 1945 roku. Do końca wojny zbudowano łącznie 5975 egzemplarzy Aggregat 4. Niemiecka propaganda wychwalała rakietę jako jedną z „Wunderwaffe” i nazywała ją bronią odwetową nr 2 (Vergeltungswaffe 2) lub V2.
Aby móc skutecznie używać tych rakiet, stworzono zupełnie nowy rodzaj broni: dział rakiet dalekiego zasięgu (Fernraketen-Abteilung) przydzielony do artylerii.
Na południe od Dunkierki w połowie 1943 roku rozpoczęto budowę schronu Northwest, z którego V2 miał startować między innymi w kierunku Anglii. Jednak dwa ciężkie naloty bombowe uszkodziły budowany obiekt do tego stopnia, że w pobliżu Wizernes na południowy wschód od Calais zbudowano inny, znacznie większy i mocniejszy bunkier, aby zapewnić „bezawaryjne” wystrzeliwanie rakiet. Choć gigantyczny obiekt przetrwał wszelkie bombardowania, musiał zostać opuszczony po lądowaniu aliantów w Normandii w połowie 1944 roku. W rezultacie na użytek V2 pozostały tylko mobilne, specjalnie wyszkolone oddziały rakietowe dalekiego zasięgu Division zur Vergeltung. Bateria rakiet dalekiego zasięgu składała się z kilku specyficznych oddziałó, w tym oddziału pomiarowego, oddziału silnikowego lub oddziału elektrycznego. Mobilność zapewniało około 35 pojazdów i przyczep, w tym szereg pojazdów specjalnych, takich jak przyczepy paliwowe i ciężarówki, opancerzone ciągniki półgąsienicowe i pojazdy przeciwlotnicze. Pociski dalekiego zasięgu były transportowane na specjalnych wagonach Vidalwagen ciągniętych przez ciągnik, co zapewniało dużą elastyczność ich wykorzystania. W celu transportu z magazynu polowego na stanowisko strzeleckie rakiety wyposażone w głowicę ładowano ostatecznie na specjalnie skonstruowaną platformę Meillerwagen z wykorzystaniem przenośnego dźwigu. V2 można było ustawić bezpośrednio na nich, na ramie nośnej do odpalenia. Montaż rakiety na stanowisku startowym musiał być przeprowadzony z największą precyzją w wielu krokach i dokładnie według instrukcji. Nawet najmniejsze niedokładności i niedociągnięcia mogły prowadzić do niudanego startu lub odchylenia od celu. Nierzadko zdarzało się, że podczas przeglądu technicznego w rakietach podczas polowego ich użytkowania stwierdzano wady techniczne. W tym wypadku wracały one do fabryki. W styczniu 1945 dywizja „Vergeltung” liczyła w sumie około 11 tysięcy ludzi. Należy jednak dodać, że w jej składzie znajdowała się również jedna jednostka pocisków V1 (latających bomb) i V3 (gigantyczne działo).
Wystrzelona zgodnie z planem V2 osiągała celność w promieniu około czterech kilometrów. Pierwsze, choć nieudane, użycie rakiety dalekiego zasięgu na linii frontu miało miejsce 7 września 1944 roku. Następnego dnia jedna rakieta V2 uderzyła w Paryż i jedna w Londyn, a kolejna spadła na obrzeżach brytyjskiej stolicy.
W sumie Niemcy użyli około 3280 rakiet V2, z których szacunkowo 270 nie dosięgnęło wyznaczonego celu. Jedna trzecia z nich poleciała w kierunku Londynu, 1610 celowało w ważny militarnie obiekt portowy w Antwerpii. Inne miejsca docelowe były we Francji i Holandii. Około 8 tysięcy osób zginęło w wyniku ataków V2.
W przeciwieństwie do V1, który osiągał prędkość około 600 km/h, praktycznie nie było możliwości obrony przed rakietami V2, co stanowiło znaczny czynnik psychologiczny, w tym duże napięcie nerwowe. Niemiecka rakieta spadła cicho i bez ostrzeżenia z kilkukrotną prędkością dźwięku. Najpoważniejszy atak V2 na Wyspy Brytyjskie miał miejsce 25 listopada 1944 roku, kiedy to rakieta uderzyła bezpośrednio w dom towarowy Woolworth w Londynie, co kosztowało życie 168 osób i poważnie raniło 108. Uderzenie w wyprzedane kino Cinema Rex w Antwerpii pochłonęło jednorazowo najwięcej ofiar śmiertelnych w wyniku uderzenia V2 - 567 zabitych i 291 rannych. W centrum Antwerpii po południu 16 grudnia 1944 roku ponad 1100 osób zrobiło sobie przerwę od wojennej codzienności i oglądało film „The Plainsman”, western z Garym Cooperem w roli głównej. Seans zakończył się przedwcześnie o 15:17, kiedy rakieta V2 uderzyła w dach kina i eksplodowała w gwałtowny sposób. Skutek uderzenia był druzgocący. Uderzenie rakiety zabiło 567 osób, w tym 296 żołnierzy alianckich. Ponadto rannych zostało 291. Kino i dziesięć innych budynków w okolicy zostało obróconych w gruzy. Broń odwetowa została wystrzelona zaledwie kilka minut wcześniej w Holandii, wysłana w drogę przez zespół operacyjny z SS-Werfer-Batterie 500. Uderzenie V2 w całkowicie wypełnione Cinema Rex jest uważane za najbardziej śmiercionośny atak tym rodzajem broni. Władze Antwerpii zamknęły wszystkie teatry i kina oraz nakazały ograniczenie zgromadzeń do maksymalnie 50 osób. Chociaż katastrofalne skutki ataku V2 były utrzymywane w tajemnicy, historia wyciekła i wylądowała na biurku Hitlera wraz z przesadnymi twierdzeniami o ofiarach śmiertelnych, co umocniło go w przekonaniu o potędze swojej broni.
Ostatnia V2 skierowana przeciwko Wielkiej Brytanii uderzyła 27 marca 1945 roku w Orpington w hrabstwie Kent, dziś jest częścią Londynu. Szkody materialne spowodowane przez niemieckie pociski były niewielkie w porównaniu z normalnym bombardowaniem. Tylko kilka V2 zostało użytych przeciwko celom punktowym, takim jak most Remagen, ale działania te zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ Aggregat 4 nie mógł być wystarczająco precyzyjnie kontrolowany i jego niecelność bya bardzo wysoka. Rozbudowa i produkcja V2 kosztowała życie nawet 20 tysięcy robotników przymusowych. Von Braun przyjął warunki użytkowania i konstrukcji V2 oraz ofiary z tym związane jako niezbędne do urzeczywistnienia swego projektu. W tamtym czasie nie mógł sobie nawet wyobrazić możliwości, jakie będzie miał wkrótce, aby wprowadzić w życie swój rzeczywisty plan lotu kosmicznego. 2 maja 1945 roku von Braun i kilku jego najbliższych współpracowników poddało się wojskom amerykańskim w Oberjoch na Bawarii. Dla dowództwa zachodnich aliantów, które specjalnie poszukiwało niemieckich naukowców i inżynierów w ramach operacji „Backfire”, von Braun był główną zdobyczą, która w żadnym wypadku nie powinna wpaść w ręce sowieckie.
Podobnie jak wiele innych czołowych postaci niemieckiego przemysłu, von Braun postanowił wyemigrować do Stanów Zjednoczonych i kontynuować pracę nad rakietami za granicą w ramach tajnej operacji „Paperclip”.W drugiej połowie 1943 roku rakiety stały się znów priorytetowym projektem niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Von Braun postanowił wykorzystać tą sytuację w maksymalny sposób, rozbudowując ośrodek w Peenemünde i intensyfikując próby swojego wynalazku. Wszelkie „skutki uboczne”, jakimi były śmierć i terror, traktował jako zło konieczne. O swoim projekcie mówił później:
»Nauka nie ma wymiaru moralnego. Ona jest jak nóż. Jeśli dasz to chirurgowi i zabójcy, każdy użyje tego narzędzia na swój sposób«.
Oczywiście tych prób na wielką skalę w Peenemünde nie dało się ukryć przed aliantami. Brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne zareagowały w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku atakiem około 600 bombowców, które spowodowały rozległe zniszczenia w infrastrukturze ośrodka i 733 ofiary śmiertelne, w tym wielu robotników przymusowych. W połowie 1944 roku w ciągu dnia nastąpiły trzy kolejne ataki, tym razem amerykańskie. Loty testowe rakiet wznowiono dopiero 6 października 1943 roku, jednak zagrożenie ze strony aliantów wymusiło przeniesienie prób na poligon SS „Heidelager” w Pustkowie koło Bliznej.
W 1943 roku Rakiety Aggregat 4 produkowały cztery fabryki. Robotnicy w nich pracujący pochodzili głównie z obozów koncentracyjnych, sam Wernher von Braun osobiście wybierał wykwalifikowanych więźniów do pracy w Peenemünde. Wraz z podziemną fabryką Mittelwerk GmbH w Kohlstein niedaleko Nordhausen we wrześniu 1943 roku otwarto idealny, dobrze zakamuflowany i chroniony przed bombami zakład produkcyjny dla rakiet. Około 5 tysięcy robotników przymusowych pracujących w Mittelwerk pochodziło z pobliskiego obozu koncentracyjnego Mittelbau Dora, który był filią obozu koncentracyjnego Buchenwald. Aby móc pokryć zapotrzebowanie na siłę roboczą fabryki, z czasem dodano kolejne obozy zewnętrzne. Więźniowie musieli składać rakiety z około 20 tysięcy komponentów wyprodukowanych przez osobnych dostawców. Jednak znaczna część fabrycznie gotowych rakiet wymagała ulepszeń. Z jednej strony wiązało się to z kiepską konstrukcją lub sabotażem, ale przede wszystkim z faktem, że podczas produkcji nieustannie wprowadzano ulepszenia, co nieustannie prowadziło do ulepszania już zbudowanych rakiet. Ze względu na pogarszającą się sytuację wojenną niektórzy dostawcy przenieśli również swoją produkcję do tuneli w pobliżu Nordhausen. Produkcja Aggregat 4 w Mittelwerk trwała od stycznia 1944 do marca 1945 roku. Do końca wojny zbudowano łącznie 5975 egzemplarzy Aggregat 4. Niemiecka propaganda wychwalała rakietę jako jedną z „Wunderwaffe” i nazywała ją bronią odwetową nr 2 (Vergeltungswaffe 2) lub V2.
Aby móc skutecznie używać tych rakiet, stworzono zupełnie nowy rodzaj broni: dział rakiet dalekiego zasięgu (Fernraketen-Abteilung) przydzielony do artylerii.
Na południe od Dunkierki w połowie 1943 roku rozpoczęto budowę schronu Northwest, z którego V2 miał startować między innymi w kierunku Anglii. Jednak dwa ciężkie naloty bombowe uszkodziły budowany obiekt do tego stopnia, że w pobliżu Wizernes na południowy wschód od Calais zbudowano inny, znacznie większy i mocniejszy bunkier, aby zapewnić „bezawaryjne” wystrzeliwanie rakiet. Choć gigantyczny obiekt przetrwał wszelkie bombardowania, musiał zostać opuszczony po lądowaniu aliantów w Normandii w połowie 1944 roku. W rezultacie na użytek V2 pozostały tylko mobilne, specjalnie wyszkolone oddziały rakietowe dalekiego zasięgu Division zur Vergeltung. Bateria rakiet dalekiego zasięgu składała się z kilku specyficznych oddziałó, w tym oddziału pomiarowego, oddziału silnikowego lub oddziału elektrycznego. Mobilność zapewniało około 35 pojazdów i przyczep, w tym szereg pojazdów specjalnych, takich jak przyczepy paliwowe i ciężarówki, opancerzone ciągniki półgąsienicowe i pojazdy przeciwlotnicze. Pociski dalekiego zasięgu były transportowane na specjalnych wagonach Vidalwagen ciągniętych przez ciągnik, co zapewniało dużą elastyczność ich wykorzystania. W celu transportu z magazynu polowego na stanowisko strzeleckie rakiety wyposażone w głowicę ładowano ostatecznie na specjalnie skonstruowaną platformę Meillerwagen z wykorzystaniem przenośnego dźwigu. V2 można było ustawić bezpośrednio na nich, na ramie nośnej do odpalenia. Montaż rakiety na stanowisku startowym musiał być przeprowadzony z największą precyzją w wielu krokach i dokładnie według instrukcji. Nawet najmniejsze niedokładności i niedociągnięcia mogły prowadzić do niudanego startu lub odchylenia od celu. Nierzadko zdarzało się, że podczas przeglądu technicznego w rakietach podczas polowego ich użytkowania stwierdzano wady techniczne. W tym wypadku wracały one do fabryki. W styczniu 1945 dywizja „Vergeltung” liczyła w sumie około 11 tysięcy ludzi. Należy jednak dodać, że w jej składzie znajdowała się również jedna jednostka pocisków V1 (latających bomb) i V3 (gigantyczne działo).
Wystrzelona zgodnie z planem V2 osiągała celność w promieniu około czterech kilometrów. Pierwsze, choć nieudane, użycie rakiety dalekiego zasięgu na linii frontu miało miejsce 7 września 1944 roku. Następnego dnia jedna rakieta V2 uderzyła w Paryż i jedna w Londyn, a kolejna spadła na obrzeżach brytyjskiej stolicy.
W sumie Niemcy użyli około 3280 rakiet V2, z których szacunkowo 270 nie dosięgnęło wyznaczonego celu. Jedna trzecia z nich poleciała w kierunku Londynu, 1610 celowało w ważny militarnie obiekt portowy w Antwerpii. Inne miejsca docelowe były we Francji i Holandii. Około 8 tysięcy osób zginęło w wyniku ataków V2.
W przeciwieństwie do V1, który osiągał prędkość około 600 km/h, praktycznie nie było możliwości obrony przed rakietami V2, co stanowiło znaczny czynnik psychologiczny, w tym duże napięcie nerwowe. Niemiecka rakieta spadła cicho i bez ostrzeżenia z kilkukrotną prędkością dźwięku. Najpoważniejszy atak V2 na Wyspy Brytyjskie miał miejsce 25 listopada 1944 roku, kiedy to rakieta uderzyła bezpośrednio w dom towarowy Woolworth w Londynie, co kosztowało życie 168 osób i poważnie raniło 108. Uderzenie w wyprzedane kino Cinema Rex w Antwerpii pochłonęło jednorazowo najwięcej ofiar śmiertelnych w wyniku uderzenia V2 - 567 zabitych i 291 rannych. W centrum Antwerpii po południu 16 grudnia 1944 roku ponad 1100 osób zrobiło sobie przerwę od wojennej codzienności i oglądało film „The Plainsman”, western z Garym Cooperem w roli głównej. Seans zakończył się przedwcześnie o 15:17, kiedy rakieta V2 uderzyła w dach kina i eksplodowała w gwałtowny sposób. Skutek uderzenia był druzgocący. Uderzenie rakiety zabiło 567 osób, w tym 296 żołnierzy alianckich. Ponadto rannych zostało 291. Kino i dziesięć innych budynków w okolicy zostało obróconych w gruzy. Broń odwetowa została wystrzelona zaledwie kilka minut wcześniej w Holandii, wysłana w drogę przez zespół operacyjny z SS-Werfer-Batterie 500. Uderzenie V2 w całkowicie wypełnione Cinema Rex jest uważane za najbardziej śmiercionośny atak tym rodzajem broni. Władze Antwerpii zamknęły wszystkie teatry i kina oraz nakazały ograniczenie zgromadzeń do maksymalnie 50 osób. Chociaż katastrofalne skutki ataku V2 były utrzymywane w tajemnicy, historia wyciekła i wylądowała na biurku Hitlera wraz z przesadnymi twierdzeniami o ofiarach śmiertelnych, co umocniło go w przekonaniu o potędze swojej broni.
Ostatnia V2 skierowana przeciwko Wielkiej Brytanii uderzyła 27 marca 1945 roku w Orpington w hrabstwie Kent, dziś jest częścią Londynu. Szkody materialne spowodowane przez niemieckie pociski były niewielkie w porównaniu z normalnym bombardowaniem. Tylko kilka V2 zostało użytych przeciwko celom punktowym, takim jak most Remagen, ale działania te zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ Aggregat 4 nie mógł być wystarczająco precyzyjnie kontrolowany i jego niecelność bya bardzo wysoka. Rozbudowa i produkcja V2 kosztowała życie nawet 20 tysięcy robotników przymusowych. Von Braun przyjął warunki użytkowania i konstrukcji V2 oraz ofiary z tym związane jako niezbędne do urzeczywistnienia swego projektu. W tamtym czasie nie mógł sobie nawet wyobrazić możliwości, jakie będzie miał wkrótce, aby wprowadzić w życie swój rzeczywisty plan lotu kosmicznego. 2 maja 1945 roku von Braun i kilku jego najbliższych współpracowników poddało się wojskom amerykańskim w Oberjoch na Bawarii. Dla dowództwa zachodnich aliantów, które specjalnie poszukiwało niemieckich naukowców i inżynierów w ramach operacji „Backfire”, von Braun był główną zdobyczą, która w żadnym wypadku nie powinna wpaść w ręce sowieckie.
Podobnie jak wiele innych czołowych postaci niemieckiego przemysłu, von Braun postanowił wyemigrować do Stanów Zjednoczonych i kontynuować pracę nad rakietami za granicą w ramach tajnej operacji „Paperclip”.
*Na fotografii:
1. V2 jest podnoszona z Vidalwagen na Meillerwagen za pomocą suwnicy, by następnie przemieścić ją na pozycję startową.
2. Przymusowi robotnicy w trakcie przygotowywania rakiet V2 do odbioru, koszty budowy złożonej z 20 tysięcy pojedynczych części rakiety to około 12 900 godzin pracy.
3. Whitechapel, Londyn 27 marca 1945 roku po uderzeniu V2 zginęły 134 osoby. Tego samego dnia ostatnia niemiecka rakieta spadła w Orpington w Wielkiej Brytanii.

Brak komentarzy: