ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 29 stycznia 2024

Cykl BARWY MIASTA 600 na 600, odc. 32

 Semper Iuncti


Rok 1790, czyli opisanie miasta i dóbr
Kiedy mówimy, czy piszemy o dawnym Sokołowie często zapominamy, że miasto było przecież częścią rozleglejszych dóbr prywatnych należących do tego samego właściciela i przez to należy je traktować z tej perspektywy, jako zwartą i uzupełniającą się całość osiedleńczo - gospodarczą. Z lat 1789 - 1791, czyli z początków rządów w tutejszej majętności przez Michała Kleofasa Ogińskiego zachowały się dość wyczerpujące w treści zapisy do niej się odnoszące. Na ich podstawie możemy pokusić się o rekonstrukcję ówczesnego Sokołowa i to pod różnymi kątami i aspektami zainteresowań. Spróbujmy zatem ująć to kompleksowo i statystycznie wtrącając parę szczegółów, co pozwoli nam zobaczyć również i potencjał miasta oraz dóbr. We włości Sokołowsko - Kupientyńskiej było aż trzy dwory przeznaczone jako mieszkania dla właścicieli. Wszystkie były drewniane. Główny był na Przeździatce, pozostałe obiekty, dodajmy dużo starsze niż ten pierwszy w Kupientynie i Ząbkowie. Poddani Ogińskich czyli mieszczanie i chłopi żyli w 346 domach zwanych urzędowo dymami, a to dlatego, że podatek był uiszczany tylko od tych domostw z których unosił się dym z komina, czyli faktycznie zamieszkałych. Z podanej liczby 70 z nich znajdowało się we wsiach Kupientyn, Ząbków, Przeździatka i Nowa Wieś. Pozostałe 272 domy były w samym Sokołowie, z czego jedynie kilka było murowanych. Dominowała zatem zabudowa drewniana, czyli drewniane i domy i inne budynki gospodarcze, kryte gontem i strzechą. Liczba mieszkańców przekroczyła 2 tys. Mieszkańców miasta dzielono na dwie podstawowe grupy, czyli chrześcijan i Żydów, a chrześcijan dodatkowo na katolików i unitów. W liczbach wyglądało to tak: unici 134 domy, katolicy 138 domów i Żydzi 76 domów. Dane są ogólne bo były też inne mniejszościowe grupy, do nich powrócimy jeszcze w kolejnych tekstach. Poszczególne duże grupy skupiały się przy trzech swoich świątyniach tj. cerkwi, bożnicy i kościele. Cóż, trzeba nadmienić, że kościołów było nawet dwa, jeśli brać pod uwagę stojący przy ul. Kosowskiej kościółek św. Rocha (o nim opowiemy osobno). Każde z wyznań miało swój odrębny cmentarz położony w granicach miasta, jak też szkółki i szpitaliki. Życie gospodarczej kwitło zwłaszcza w centrum, czyli na głównym rynku lokacyjnym, dość dużym placu w samym sercu miasteczka. Rzemieślnicy mieszkali w samym Sokołowie i było ich sporo i to różnych profesji i zawodów. Byli i tkacze, krawcy, szewcy, i sukiennicy, rymarze, stolarze, stelmachowie tj. po naszemu kołodzieje, również młynarze, grabarze, a nawet kapelusznicy. W całym majątku Sokołowsko - Kupientyńskim znajdowały się 4 browary, 7 karczm, jeden młyn i manufaktura, czyli słynna na okolicę manufaktura pasów (o czym też opowiemy odrębnie). Jak zapisano w źródłach historycznych "miasto było na mile rozległe". Wreszcie po 150 latach dogoniło i przegoniło samo siebie z okresu prosperity, czyli stanu z 1655 r.
Foto/Tekst Ewa K. Skarżyńska i Dariusz M. Kosieradzki




Brak komentarzy: