600 na 600 Jubileusz
Sokołów Podlaski BARWY MIASTA odc. 61
Rodzina i Przyjaciele, czyli Hirschmann Partner w Biznesie
W 1843 r. Seweryn Kobyliński bratanek Karola zdecydował się ostatecznie na sprzedaż miasta Sokołowa i tutejszego majątku Przeździatki oraz dóbr Orzeszówka i Ząbków, i udało mu się sfinalizować transakcję szczęśliwą nabywczynią okazała się Elżbieta Krystyna Hirschmann mieszkanka Warszawy. Kwotę ustalono na 1 milon 370 tys. zł co przy kursie rubla 1 do 6, 66 zł dawało wartość 205 tys i pięćset twardej waluty imperialnej. Elżbieta reprezentowała tu mimo, że wystąpiła sama całą rodzinę Hirschmannów, bo zaraz po kupnie wkroczył do akcji i mąż Ludwik, i syn August Fryderyk Hirschmann. Od początku w zamyśle nabywców były ambitne plany przemysłowe, czyli budowa Cukrowni. Ziemia była potrzebna pod uprawę, las jako opał i budulec, ludność jako robotnicy rolni i przemysłowi. Specjalistów sprowadzono z dalszych stron, jak też inwestorów strategicznych. Syn Elżbiety i Ludwika - August Fryderyk Hirschmann wziął już udział w takim przedsięwzięciu w 1838 r. przy okazji Rafinerii Cukru w Hermanowie koło Sochaczewa, gdzie wszedł w spółkę z Hermanem Epsteinem, warszawskim bankierem i przedsiębiorcą, Żydem, protegowanym Rotszyldów. W przypadku Przeździatki zaangażowano kapitał Aleksandra Jana Rawicza, bankiera żydowskiego pochodzenia, członka Rady Przemysłowej, radcy handlowego w Banku Polskim oraz współzałożyciela Domu Bankowego Hirschendorf & Rawicz, który w 1831 r. przyjął chrześcijaństwo, a w 1832 r. poślubił Mariannę Gutman. Dlaczego podajemy takie szczegóły? A dlatego, że kolejnymi inwestorami okazali się i Hirschendorf Leon i Mikołaj Gutman, a sam Aleksander Jan Rawicz, tak, tak ojciec słynnego z czasów Powstania Styczniowego Władysława Rawicza, kupił sąsiedni majątek Grochów koło Czerwonki. Do nich jako partner w biznesie dołączył jeszcze Stanisław Jacobi również bankier. Od samego początku pierwsze skrzypce grał zatem August Fryderyk Hirschmann i to na nim spoczywał główny ciężar organizacji wszystkiego na miejscu, ale trafiło na dobrego teoretyka i praktyka w jednej osobie, gdyż oprócz Rafinerii w Hermanowie miał już doświadczenie i opiekę merytoryczną szwagra, czyli męża swojej siostry Joanny, czyli Jana Chryzostoma Kijewskiego, który ze swoimi teściami, czyli rodzicami Augusta, Ludwikiem i Elżbietą zakładali w 1822 r. pierwszą fabrykę chemiczną nie tylko w Warszawie ale i na terenie całej Kongresówki. Przygotowania do odpalenia głównej inwestycji w dobrach sokołowskich zajęły trzy lata i trzeba przyznać że szybkość była duża zważywszy, że praktycznie wiele rzeczy należało zaczynać od zera. Nadchodziła Era Kapitalizmu i dla Sokołowa okazała się szokowa. Ale o tym już w następnych częściach, nie uwierzycie, jest o czym pisać, a niektóre rzeczy pomija się dotychczas milczeniem, a nie ma się przecież czego wstydzić, wręcz odwrotnie. Pora wyjść zatem z ram i to zmienić.
Foto/Tekst Ewa K. Skarżyńska i Dariusz M. Kosieradzki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz