ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 30 czerwca 2024

O procesie autofagii -Profesor Andrzej Frydrychowski....

https://www.instagram.com/reel/C7SKdscMSZi/?utm_source=ig_web_copy_link 

Jednak Niemcy dali się poznać z jak najgorszej strony

 

Terror Sowietów był na tyle dotkliwy, że część mieszkańców Lwowa z ulgą przyjęła zajęcie miasta przez Niemców 30 czerwca 1941. Jednak Niemcy dali się poznać z jak najgorszej strony. Mordowali m. in. obywateli polskich wyznania mojżeszowego i przedstawicieli polskiej inteligencji.
Powieszeni mieszkańcy getta we Lwowie.

Mordechaj Rumkowski

 

Mordechaj Rumkowski - „król” łódzkiego getta. W historii zapisał się nie tylko kolaboracją z Niemcami, ale również znęcaniem się nad więźniami i skłonnościami pedofilskimi wobec żydowskich dzieci Potomkowie takich ludzi chcą uczyć moralności Polaków i gumkować naszych bohaterów.
Zdjęcie

Zygmunt Gorson, były pracownik jednego z programów telewizyjnych w Wilmington, wspomina:

 

Polski Żyd, który poznał dobrze św. Maksymiliana, kiedy był w Auschwitz (numer obozowy 52 821). Zygmunt Gorson, były pracownik jednego z programów telewizyjnych w Wilmington, wspomina: Pochodziłem z dobrego domu, gdzie miłość była słowem-kluczem. Moi rodzice byli dobrze sytuowani i wykształceni. Moje trzy siostry, bardzo ładne, moja mama, która była adwokatem, doktorantem uniwersytetu w Paryżu, mój ojciec i moi dziadkowie, wszyscy zmarli: jedynie ja przeżyłem. Być dzieckiem wychowanym w tak cudownym środowisku i znaleźć się potem niespodziewanie zupełnie sam, w wieku trzynastu lat, w piekle Auschwitz, posiada taki efekt, że inni mogą to zrozumieć z wielkim trudem. Wielu z nas, chłopców, straciło nadzieję, szczególnie wówczas, kiedy naziści pokazywali nam zdjęcia tego, co według nich było bombardowaniem Nowego Jorku. Bez nadziei nie było możliwym przeżyć i dlatego wielu chłopców w moim wieku rzucało się na druty wysokiego napięcia. Ja szukałem zawsze kogoś, kto miałby jakiś związek z moimi zamordowanymi rodzicami, jakiegoś przyjaciela mojego ojca, jakiegoś sąsiada lub kogokolwiek w całym tym tłumie ludzkim, który by ich znał. To dlatego, bym nie czuł się samotnym. To było wtedy, kiedy błąkałem się - szukając kogokolwiek, z kim mógłbym podzielić się wspomnieniami - jak Kolbe mnie spotkał i rozmawiał ze mną. Był dla mnie jak anioł, i jak matka bierze swe pisklęta pod skrzydła, tak on mnie wziął w ramiona. Ocierał zawsze moje łzy. Od tego momentu wierzę o wiele bardziej w Boga, ponieważ od czasu, kiedy zmarli moi rodzice, pytałem siebie nieustannie: "Gdzie jest Bóg?" I straciłem wiarę. Kolbe mi ją przywrócił! On wiedział, że byłem żydem, lecz to nie stanowiło różnicy. Jego serce nie czyniło rozróżnienia między osobami i nie miało dla niego znaczenia to, czy są żydami, katolikami lub z jeszcze innych religii: on kochał wszystkich i dawał miłość, nic innego jak miłość. Na przykład rozdawał tak dużą część swoich znikomych porcji, że dla mnie było cudem to, iż pozostawał przy życiu. Teraz jest łatwo być uprzejmym, dobroczynnym, pokornym, dopóki panuje pokój i jest dostatek. Mogę jednak powiedzieć, że być takim jak o. Kolbe, w tym czasie i w tym miejscu, to przekracza wszystko, co słowa mogą wyrazić. Jestem żydem od pokoleń, ponieważ jestem synem matki żydówki, jestem wyznania mojżeszowego i jestem dumny z tego. Mimo to, że pokochałem bardzo mocno Maksymiliana Kolbego, kiedy byłem w Auschwitz, gdzie on okazał się moim przyjacielem, to kocham go także teraz i będę go kochał, aż do ostatniego momentu mojego życia.
Zdjęcie