ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 30 maja 2021

Polacy zmienili nazwę okrętu z HMS "Oakley" na ORP "Kujawiak".

 30 maja 1941 Polska Marynarka Wojenna objęła, przejęty od Brytyjczyków, niszczyciel eskortowy typu Hunt II.

Pierwszym dowódcą tej jednostki został kapitan marynarki Ludwik Lichodziejewski, dotychczasowy zastępca dowódcy niszczyciela ORP Piorun. Między 31 maja a 17 czerwca okręt oraz jego młoda załoga przeprowadziła serię testów i szkoleń, m.in. próby maszyn oraz ćwiczenia obsługi artylerii. Nie był to łatwy czas, gdyż jak pisał w sprawozdaniu z tego okresu Lichodziejewski, jedynie oficerowie
charakteryzowali się wysoką dyscypliną i
morale, zaś podoficerowie i marynarze byli
zbieraniną ludzi wyzbieranych z rozmaitych
resztek, często o konduicie niedwuznacznie
podejrzanej i z wyrokami sądów [w] ewidencji.
Jednakże do 25 lipca, kiedy to zakończono
wszystkie ćwiczenia, dyscyplina i morale
poszły w górę. Marynarze przywiązali się do
swojego okrętu, są z niego dumni. Mam
bardzo wielkie trudności w wypadku
przeokrętowania – marynarze stają do raportu
i często ze łzami proszą o zatrzymanie ich.
Po krótkim okresie szkolenia i zgrywania
załogi, do końca 1941 r. Kujawiak osłaniał
liczne konwoje na Kanale La Manche, w tym
jako okręt dowódcy grupy eskortowej.
Wielokrotnie w tym czasie polscy artylerzyści
mieli okazję walczyć z nieprzyjacielskim
lotnictwem. Umiejętności te potwierdzili
podczas alianckiej wyprawy na Lofoty
(operacja „Anklet”, 24-28 grudnia 1941) oraz
po powrocie w styczniu 1942 r. do eskorty
konwojów, kiedy to 14 marca przez siedem
godzin Kujawiak odpierał 10 ataków na statki,
zestrzeliwując jeden samolot wroga.
4 czerwca 1942 r. Kujawiak wszedł w skład
Force „X” będącej częścią Force „T”,
eskortującej konwój WS 19 z Greenock (w
ujściu Clyde) na Maltę. Konwój, który opuścił
Londonderry (Płn. Irlandia) 5 czerwca o godz.
09.00, składał się z 6 statków, zaś jego
prędkość wynosiła około 12,5 w. Przejście do Gibraltaru minęło bez wydarzeń i ugrupowanie zawinęło tam 10 czerwca o godz. 10.00. Po dwóch dniach postoju konwój wyruszył w
kierunku Malty. Rankiem 14 czerwca, został wykryty przez samotny samolot rozpoznawczy, który trzymał się od niego w odległości około 10 Mm. Choć samolot został prędko przegoniony przez myśliwce, to jednak było oczywistym, że już niedługo dojdzie do
falowych ataków nieprzyjacielskiego lotnictwa.
Pierwszy nalot rozpoczął się o 10.25, gdy nastąpił atak 6 Ju 88 z wysokości około 2500 m [2 SM 79 i 8 CR 42]. Rzucono kilkanaście bomb na konwój i eskortę, jednak na szczęście obyło się bez strat.
/Boguś
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

Brak komentarzy: