ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 21 lipca 2019

Wdowa po Michale Falzmannie: “Z tych pieniędzy ufundowano postsowieckie elity w Polsce.

https://youtu.be/icZ0fB4sqLg
Przedstawiamy wywiad z Izabellą Brodecką-Falzmann, żona śp. Michała Falzmanna – inspektora NIK który wykrył i ujawnił proceder wyprowadzania z Polski pieniędzy przez KGB. Falzmann zmarł na zawał serca w lipcu 1991 r. W kilka miesięcy po jego śmierci – w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia wyników swojej pracy – zginął w wypadku samochodowym Walerian Pańko, jego przełożony, a wraz z nim Janusz Zaporowski, ówczesny dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu. Uważa się ich za jedne z pierwszych ofiar tzw. seryjnego samobójcy.
Falzmann pod koniec życia pełnił funkcję kontrolera, na stanowisku głównego specjalisty kontroli państwowej w Najwyższej Izbie Kontroli. Próbował przekazać władzom, działaczom politycznym i opinii publicznej informacje o defraudacji zasobów finansowych Polski. 16 lipca 1991 skierował do dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie pismo, w którym wnosił o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych (gotówkowych i bezgotówkowych) Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. ego samego dnia Anatol Lawina, dyrektor Zespołu Analiz Systemowych NIK, przedstawił mu polecenie prezesa NIK, prof. Waleriana Pańki, o odsunięciu go od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych przez zespół, w którym dotychczas pracował. Dwa dni później, 18 lipca 1991, Falzmann zmarł na zawał serca.
– To był „kurek z pieniędzmi” dla nomenklatury, która instalowała się już w zupełnie innej roli w Rzeczypospolitej. Mówimy tu o naprawdę wielkiej sumie pieniędzy, o wielkim majątku Polski. Część z tych pieniędzy służyła ufundowaniu postsowieckiej elity w Polsce. To się nazywa kumulacja pierwotna, tzn. ci ludzie musieli mieć te pieniądze, żeby później je inwestować. Mówi się, że również TVN powstał z tych pieniędzy, lecz ja tego nie wiem. Wiem natomiast, że bardzo duża część z tych funduszy została stracona – mówi Izabella Brodecka-Falzmann.
– Szef który zwolnił mojego męża zginął w tragicznym wypadku a świadkowie owego zdarzenia utopili się będąc na rybach w sadzawce po kolana – dziwny zbieg okoliczności. Ileś dalszych osób również zginęło.
na zdj. Michał Falzmann

Brak komentarzy: