Najbardziej polskie miasto w historii Holandii
lat temu 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka, po zwycięskich walkach z Niemcami, wkroczyła do Bredy, wyzwalając to holenderskie miasto
Gemeente Breda stanowiła ważny węzeł komunikacyjny w linii niemieckiej obrony. Miasto zajmowały trzy dywizje piechoty – mogło to być nawet 45 tys. żołnierzy z 200 armatami przeciwpancernymi. Naprzeciw nich stanęła zaprawiona w boju polska dywizja pancerna w sile około 15 tys. żołnierzy, z 300 czołgami i około 450 działami artyleryjskimi. Te liczby mogły być dla miasta i jego mieszkańców zwiastunem katastrofy.
Breda szczycąca się licznymi zabytkami najwyższej klasy, m. in. Kościołem Głównym Najświętszej Maryi Panny, zostałoby unicestwione. A ludność cywilna, pozbawiona schronów, pogrzebana pod gruzami swoich domostw.
Gen. Stanisław Maczek, dowódca i przede wszystkim człowiek wysokiej kultury, z wykształcenia filolog i filozof, pragnął ocalić mieszkańców Bredy. Zależało mu także, by nie ucierpiała bezcenna zabytkowa zabudowa miasta.
Do swoich żołnierzy mawiał:
– Bijcie się tak, jak bił się zawsze żołnierz polski w ciągu całej historii. Bijcie się twardo i po rycersku
„Czarne Diabły” miały zaatakować bez przygotowania artyleryjskiego. Maczek poprosił również alianckie dowództwo, by odstąpiło od przeprowadzenia bombardowań z powietrza, a swoim żołnierzom polecił, by ograniczyli używanie czołgowych armat. Zamiast „barbarzyńskiej” siły generał miał chytry plan. Niemcy byli przygotowani na odparcie ataku od zachodu, zgodnie z kierunkiem ofensywy alianckiej. Polacy jednak obeszli Bredę łukiem od północy, wykonali zwrot o 90°, i zaatakowali miasto od wschodu, osiągając efekt pełnego zaskoczenia. W tym samym czasie 3 Brygada Strzelców atakowała od południowego zachodu. Polacy wzięli przeciwnika w kleszcze. Niemcy, obawiając się okrążenia, wycofali się z miasta. 24 godziny później Breda mogła cieszyć się wolnością
Radość mieszkańców była ogromna. Wkraczających do miasta Polaków owacyjnie witały tłumy Holendrów. Generał Maczek wspominał ten dzień, mówiąc o wielkiej dumie, jaką wówczas odczuwał:
– Byłem dumny z tych biało-czerwonych flag, to podnosiło na duchu. Pierwsze wrażenie było takie, że ja wracam do polskiego miasta, w oknach były biało-czerwone flagi, w oknach były takie nalepki >Dziękujemy wam, Polacy<”
Burmistrz Bredy wraz z całą społecznością miasta przyznali polskim żołnierzom Srebrny Medal Miasta Bredy i honorowe obywatelstwo, zaś na wniosek mieszkańców gen. Maczkowi nadano honorowe obywatelstwo Holandii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz