RAFAŁ MALCZEWSKI - ZDOLNY SYN GENIALNEGO OJCA
24 października 1892 r. urodził się Rafał Malczewski, malarz i akwarelista pejzażysta, samouk, reprezentant nurtu przestylizowanego, "naiwnego" realizmu. Syn genialnego ojca Jacka. Był postacią rozpoznawalną i docenianą w przedwojennej Polsce jako mistrz podhalańskich widoków, tatrzańskich grani i polskiego krajobrazu.
Urodził się 24 października 1892 roku w Krakowie przy ul. Batorego, jako drugie dziecko Jacka Malczewskiego i Marii z Gralewskich. Wzrastał w otoczeniu ojcowskich prac, prezentujących najwyższej klasy malarstwo. Swoich sił próbował już w dziecięcym wieku portretując za pomocą akwarelowych farbek ojca - "Portret mężczyzny w kapeluszu" pochodzący z ok roku 1900. Młodość spędza w grodzie pod Wawelem lub w Nowym Sączu, u rodziny ze strony matki, wychowywany według tradycyjnych mieszczańskich zasad.
Najszczęśliwsze chwile, jak sam Rafał wspominał po latach, przypadły na okres zamieszkania rodziny Malczewskich w willi Pod Matką Boską na podkrakowskim Zwierzyńcu w latach 1899–1914. To właśnie stamtąd mały Rafał wyniósł najwięcej szczęśliwych i beztroskich wspomnień, na których ojciec wyjątkowo odcisnął piętno. Jacek uczył syna uważnego patrzenia na świat, z naciskiem na otaczającą przyrodę – polne kwiaty i drzewa, a także rozpoznawania ptaków i owadów, czytywał dzieciom Trylogię, Konrada Wallenroda, Pana Tadeusza, fragmenty z Dziadów, poezje Lenartowicza i utwory Słowackiego.
Około 1902 roku Rafał rozpoczął przygotowania do gimnazjum pod okiem nauczycieli Teodora i Jana Stachów. Na wiosnę 1910 roku zdał maturę w Gimnazjum Św. Jacka (podobnie jak ojciec), a jesienią zamieszkał w Wiedniu wraz z Walerym i Ferdynandem Goetlami. Tam też studiuje filozofię, architekturę i agronomię, jednak żadnego z tych kierunków nie ukończył. Jednocześnie rozpoczyna się wieloletnia miłość Rafała do gór. Uprawiał narciarstwo i wspinaczkę wysokogórską, zarówno w Alpach, jak i rodzimych Tatrach.
W okresie 1917-1939 mieszkał w Zakopanem, gdzie wszedł w krąg miejscowej elity artystyczno-intelektualnej skupionej m.in. wokół Stanisława Ignacego Witkiewicza i Karola Szymanowskiego. Był członkiem Towarzystwa Sztuka Podhalańska promującego ideę zakorzenienia polskiej sztuki w lokalnym folklorze. Dla działającego w Zakopanem od 1925 r. Teatru Formistycznego wykonywał projekty oprawy scenograficznej m.in. dramatów Witkacego i Strindberga. Zaprzyjaźnił się z Janem Pawlikowskim (późniejszym drugim mężem słynnej poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej), grywał w bilard u Karpowicza, i uprawiał wysokogórską wspinaczkę ze Stanisławem Bronikowskim. Uczestniczył również w wyprawach ratowniczych TOPR.
W podtatrzańskiej "stolicy" Polski poznaje Bronisławę Dziadosz córkę polskich emigrantów Jana i Zofii, zamieszkałych w Stanach Zjednoczonych. Dziewczyna, która urodziła się w Polsce, nie do końca dobrze władała językiem ojczystym, za to świetnie znała język angielski, którego uczyła, zarabiając tym samym na utrzymanie. W Zakopanem znalazła się już po wybuchu I wojny światowej i właśnie udzielając lekcji, nawiązała znajomość z Rafałem. Jej efektem była ciąża, która - co zrozumiałe w konserwatywnym środowisku - nieco skomplikowała życie Rafała przyzwyczajonego do wygodnego i nieskrępowanego życia na koszt ojca. Odkładając decyzję "co dalej" na później, wybrał się na wspinaczkę w Tatry ze swoim przyjacielem Stanisławem Bronikowskim. Celem byłą Zamarłą Turnię, wówczas trasa trudna i nie do końca rozpoznana. Tak dochodzi do tragicznego wypadku. Bronikowski odpadł od ściany i zginął na miejscu, a Rafał przytroczony kawałkiem liny czekał na pomoc niemal dobę. W tym czasie poprzysiągł Bogu i sobie uporządkować swoje życie. W rezultacie 3 października 1917 roku młody Malczewski ożenił się z Bronisławą. Miesiąc później, 11 listopada 1917 roku, urodził się ich syn Krzysztof. Skandal został zażegnany. Małżeństwo jednak dość szybko okazało się niedobrane. Różnice charakterów i przede wszystkim ciągłe problemy finansowe nie ułatwiały młodym życia. Znajomi Rafała uważali, że ożenił się z prostą kobietą, która wprowadziła w ich życie „dulszczyznę”. Tymczasem rodzice Bronisławy pragnęli powrotu córki do Stanów Zjednoczonych, uważając, że Rafał nie jest w stanie utrzymać rodziny i zapewnić im dostatniego życia.
W 1921 roku na świat przyszło drugie dziecko Malczewskich, córka Zofia zwana pieszczotliwie Hipą. Jak zawsze troskliwy dziadek Jacek na wieść o powiększającej się rodzinie syna kupuje willę Marysin przy ul. Zamoyskiego w Zakopanem. Rafał rozpoczyna pracę dziennikarza, pisując do miejscowych czasopism oraz większe formy literackie. Do jego dorobku należą m.in. książki Narkotyk gór (1928), Tatry i Podhale (1935), Góry wołają (1939) i Pępek świata. Wspomnienia o Zakopanem (1960). Rozwija przyjaźnie ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, Zofią i Karolem Stryjeńskimi, Leonem Chwistkiem, Karolem Szymanowskim, Michałem Choromańskim i warszawskim establiszmentem okresowo rezydującym w zimowej stolicy.
W arkana warsztatu malarskiego wprowadził go ojciec, Jacek Malczewski, profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Należy podkreślić, że Jacek nie zachęcał syna do malowania, a nawet krzywo patrzył na jego pierwsze dorosłe próby twórczości. Wczesna twórczość artysty kształtowała się pod wpływem symbolistycznej sztuki jego ojca, Jacka Malczewskiego. Na początku lat 20. widać zaś wpływy niemieckich ekspresjonistów, z których twórczością zapoznał się w okresie studiów w Wiedniu, a także sztuka polskich formistów. Estetyka kubizmu i futuryzmu zaczęła syntetyzować i geometryzować formy. Gwałtowne kontrasty i czyste, mocne barwy zagościły na płótnach Rafała. Pejzaże, głównie z rejonu Tatr i Podhala, artysta ożywiał drobnymi sylwetkami postaci. Powracającym tematem były senne miasteczka i opustoszałe krajobrazy, w które wtopione są techniczne zdobycze współczesnej cywilizacji czyli wówczas odludne stacyjki kolejowe, pociągi ze staroświeckimi parowozami, przewody telegraficzne i szyny kolejowe. Pasją Rafała Malczewskiego pozostał sport, a dokładnie narciarstwo, które w okresie zimowym było główną atrakcją dla mieszkańców Zakopanego i odwiedzających miejscowość turystów. Artysta malował maleńkie zsyntetyzowane sylwetki narciarzy, którzy szusują na nartach, znacząc kręte linie slalomowych tras prowadzących ze szczytu na dół. Coraz popularniejszą rozrywką stała się w tamtym czasie też jazda automobilami, co również znajduje odzwierciedlenie w pracach Malczewskiego. W odróżnieniu od ojca Jacka portret nie należał do ulubionych gatunków malarskich Rafała Malczewskiego. Po raz pierwszy Malczewski eksponował swe prace w 1924 wspólnie z Witkacym w warszawskim Salonie Czesława Garlińskiego.
W 1929 roku twórczość Rafała Malczewskiego została uhonorowana małym srebrnym medalem na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu, a w 1937 roku na Międzynarodowej Wystawie Paryskiej Sztuka i Technika otrzymał złoty medal za pracę pt. Wiosna w górach. Artysta wystawiał w Polsce i za granicą, głównie pod egidą Towarzystwa Szerzenia Sztuki Polskiej wśród Obcych (w skrócie TOSSPO).
W latach 1927-1929 powstały pejzaże z Jugosławii i francuskiej Riviery. Pojawiła się w nich tendencja do bardziej realistycznego oddawania form przedmiotowych i krajobrazu.
Jacek Malczewski zmarł 8 października 1929 roku w Krakowie na Salwatorze. W styczniu następnego roku Rafał rzucił na szalę zakopiańską stabilizację, sprzedając willę Marysin. Pieniądze ze sprzedaży domu przeznaczył na podróż z rodziną na południe Francji, chcąc ratować swoje rozpadające się coraz bardziej małżeństwo. Lekkomyślność, pech, czy jak kto woli powodują, że Rafał przegrywa znaczną sumę pieniędzy w kasynie w Monte Carlo i tylko dzięki wsparciu i pomocy finansowej przyjaciół, Michałowi Choromańskiemu oraz Marii Kasprowiczowej, udało się Malczewskim powrócić do kraju. Z południa Francji artysta przywiózł ze sobą olejne obrazy oraz szkice dokumentujące jego pobyt nad Morzem Śródziemnym. W Polsce Rafał decyduje się odejść od rodziny, pozostawiając Bronisławę z dwójką dzieci. Na początku lat 30. Malczewski rozpoczyna nieformalny związek z Zofią Mikucką z domu Jakubowską, która stała się jego wierną towarzyszką w życiu prywatnym, jak również w podróżach po Polsce. Była kobietą nowoczesną, wysportowaną, świetnie jeździła na nartach. Drugą żoną artysty została dopiero w 1953 roku, po śmierci Bronisławy, która nigdy nie wyraziła zgody na rozwód z Rafałem.
W 1932 Malczewski wstępuje do Stowarzyszenia Artystów Polskich Rytm. W latach 1934-1935 za namową przyjaciela Ferdynanda Goetla przebywa na Górnym Śląsku i Śląsku Cieszyńskim a swoje wrażenia utrwala w serii mrocznych, ponurych pejzaży oddających industrialny charakter Czarnego Śląska. W 1938 wykonuje czterdzieści obrazów ukazujących realia Centralnego Okręgu Przemysłowego. W serii tej nasilił się zarówno realizm w sposobie oddawania szczegółu.
Z końcem lat 30. sytuacja finansowa artysty uległa pogorszeniu. Mimo popularności, jaką cieszyło się jego malarstwo, co przekładało się również na sprzedaż jego prac, nie był w stanie utrzymywać dwóch domów jednocześnie – własnego oraz opuszczonej przez niego Bronisławy z dziećmi. Dlatego za zgodą matki w 1936 roku sprzedał do Muzeum Narodowego w Warszawie malarską spuściznę po ojcu, pomijając tym samym całkowicie resztę spadkobierców.
Po wybuchu II wojny światowej wraz z Mikucką postanowili uciekać z okupowanego kraju. Decyduje się na Francję przedzierając się przez Słowację, Węgry i Włochy. Przebywając w 1940 w Paryżu, artysta przedstawił w cyklu pięciu obrazów "Wspomnienia z wojny w Polsce". W 1940 wyjechał przez Hiszpanię i Portugalię do Brazylii. Tam przebywał blisko dwa lata, notując techniką akwarelową widoki Rio de Janeiro i Kurytyby oraz krajobrazy Parany podtrzymując przyjacielskie relacje relacje z Janem Lechoniem, Zdzisławem Czermańskim i Julianem Tuwimem. W tym też czasie Rafał wystawił prace wraz z brazylijskim artystą Osvaldo Tesseirą. Pojawiło się wielu chętnych kupców, wywodzących się nie tylko z polonijnej emigracji. Był jednak jeden zasadniczy problem, a mianowicie upalny klimat, który źle znosiła Zofia Mikucka.
Rozpoczęli więc wielomiesięczne starania o wizy do Stanów Zjednoczonych, które wieńczyło zdobycie wiz kanadyjskich.
W 1942 osiedli na stałe w Montrealu. W Kanadzie Malczewski został zaangażowany przez Canadian National Railways i Pacific National Railways do wykonania reklamujących te firmy akwarel; w namalowanych w latach 1943-1947 pejzażach - oglądanych podczas podróży pociągiem poprzez tereny Kanady - wprowadził dekoracyjną stylizację. W 1943 roku miał dwie wystawy: w Ottawie i Muzeum Sztuk Pięknych w Montrealu. Zwiedzał Kanadę i Stany Zjednoczone w poszukiwaniu motywów malarskich; utrwalił m.in. widoki Gór św. Wawrzyńca i Gór Skalistych. Z końcem lat 40. pojawił się w twórczości Malczewskiego fascynujący cykl obrazów, inspirowany tematyką biblijną który w symboliczny sposób odzwierciedla stan przygnębienia i smutku, w jakim artysta się wówczas znajdował.
W 1950 roku Malczewscy spędzili siedem miesięcy w Nowym Jorku. To pierwsze duże miasto, które zachwyciło artystę i skłoniło do malowania jego wizerunków. Rozpoczęły się jednak kłopoty ze zdrowiem. Artysta cierpiał na chwilowe zaniki widzenia, które powtarzały się do 1954 roku. W tym okresie Rafał zaprzestał malowania, co wiązało się również z utratą jakichkolwiek dochodów. Dlatego Jan Lechoń, kiedy odwiedził Malczewskich, namówił Rafała do przerzucenia się na pisanie wspomnień na temat słynnego ojca czy zakopiańskich czasów i przygód. Wspomnienia o Jacku Malczewskim opublikowane zostały w części w 1956 roku w paryskiej „Kulturze” oraz „Tygodniku Powszechnym”. Życie Malczewskich na emigracji nie należało do najłatwiejszych. W 1956 roku Rafał napisał sztukę teatralną pt. Piwo w proszku, która była farsą na relacje panujące w środowisku polskiej emigracji w Ameryce.
W końcu nadszedł feralny 1 marca 1957 roku, który zmienił wszystko. Malczewski dostał udaru mózgu i częściowego paraliżu ciała. Trafił na oddział neurologiczny montrealskiego szpitala, w którym przebywał do początków maja. Problemy z mową, zwłaszcza w języku angielskim, były dla niego ogromnym problemem, ale najtragiczniejszy w skutkach dla leworęcznego artysty okazał się paraliż lewej części ciała. Prowadzący go lekarz zalecił przestawienie się – naukę pisania i rysowania prawą ręką.
14 lipca 1959 roku realizuje podsuwany przez przyjaciół pomysł odwiedzenia ojczyzny. Przyjęty z szacunkiem i serdecznością udaje się w sentymentalną podróż po kraju. Jakie odniósł wrażenia? W wydanych pośmiertnie wspomnieniach z dwumiesięcznej wizyty w Polsce, Warszawę określił mianem „najbrzydszego miasta ze wszystkich stolic europejskich”. Nawet Zakopane i ukochane Tatry nie były już takie, jak przechował je we wspomnieniach. Nic nie przypominało już jego ojczyzny. 3 października 1959 roku. udaje się w podróż powrotną do Kanady. Kondycja psychiczna i fizyczna artysty była już w tym czasie bardzo zła.
Ostatnie miesiące życia to seria bolesnych i skomplikowanych zabiegów medycznych. Kres cierpieniom położyła śmierć artysty 15 lutego 1965 roku. Malczewski został pochowany na cmentarzu Côte des Neiges w Montrealu.
Czytaj więcej w portalu PAI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz